Zaginął nasz Stefan!
Zaginął nasz kot w okolicy Tucholi. Jesteśmy zrozpaczeni. Szczegóły w komentarzu
Moabratu z- #
- #
- #
- 175
- Odpowiedz
Zaginął nasz kot w okolicy Tucholi. Jesteśmy zrozpaczeni. Szczegóły w komentarzu
Moabratu zSzanowna Brać Wykopowa,
zanim mnie zlinczujecie za to, że 3 dni na Wykopie i już śmie prosić o pomoc, mimo wszystko zwracam się o pomoc w odnalezieniu zaginionego kota Stefana (kot był bezpański i chcieliśmy go przygarnąć). Zaginięcie miało miejsce w ostatnią sobotę tj. 21.08 w późnych godzinach popołudniowych przy drodze powiatowej nr 237 w Wybudowaniach przylegających do Tucholi. Jest to dość wychudzony, młody kot 5-6 miesięczny, w pierwszym kontakcie dość nieufny i dziki, ale lubiący się przytulać i być głaskanym po głowie. Zamieściliśmy już informację na facebookowym profilu Spotted Tuchola. Wedle jednej relacji, prawdopodobnie nasz kot był widziany w niedzielę pod wieczór na tzw. drodze bydgoskiej kiedy przestraszony przebiegał przez ścieżkę rowerową w kierunku szosy. Gdybym mógł prosić o rozpropagowanie tej wiadomości pośród znajomych i znajomych znajomych byłbym bardzo wdzięczny. Może ktoś naszego kota widział lub oddał do jakiegoś schroniska, przytuliska? Byłbym wdzięczny za wszelkie informacje. Dołączam jego zdjęcia. Stefan póki co nie reaguje na swoje imię.
Komentarze (175)
najlepsze
zanim mnie zlinczujecie za to, że 3 dni na Wykopie i już śmie prosić o pomoc, mimo wszystko zwracam się o pomoc w odnalezieniu zaginionego kota Stefana (kot był bezpański i chcieliśmy go przygarnąć). Zaginięcie miało miejsce w ostatnią sobotę tj. 21.08 w późnych godzinach popołudniowych przy drodze powiatowej nr 237 w Wybudowaniach przylegających do Tucholi. Jest to dość wychudzony, młody kot 5-6 miesięczny, w pierwszym kontakcie dość nieufny
@Moabratu: Wygląda na
Ich zaginięcie bądź śmierć (najczęściej poprzez rozjechanie) związana z wypuszczaniem kotów samopas to wyłącznie wina nieodpowiedzialnych właścicieli oraz powszechnego mitu w społeczeństwie.
Mówi się, że kot wolny to kot szczęśliwy - jednak nie jestem w stanie wyobrazić sobie szczęśliwego kota z oderwanymi kończynami, wyprutymi narządami wewnętrznymi, pokaleczonymi po zjedzeniu kiełbasy z żyletkami (mnóstwo jest osób nienawidzących kotów),
To sie #!$%@? zdecyduj. Szukanie bezpanskiego kota i 200 wykopow (-‸ლ)
Nie mam pojecia jak to mozliwe.
@Moabratu: Bezpański, a wy go porwaliście. To był kot, który tam sobie spokojnie żył. Zaczepiał ludzi na wakacjach, odprężonych przyjaznych, którzy się z nim bawili, a wy go zwyczajnie porwaliście z jego Edenu. Uciekł od was i szuka drogi powrotu na to letnisko. Zapewne znajdzie, o ile po drodzę coś go nie zabije (auto / ptak drapieżny).
Odwaliłeś manianę i się z tym pogódź. Zostaw tego kota w
Zwyczajnie oswoił się z ludźmi i z nimi koegzystował, dlatego pozwolił wziąć się na ręce, a wy go wpakowaliście do auta i wywieźliście. Wykorzystaliście jego zaufanie. Jak ogarnął co się dzieje to przy najbliższej okazji uciekł. Zwróć uwagę na to, że oswojone zwierzęta nie uciekają, a jak się zgubią to wracają do domu. Ten kot nigdy nie był wasz.
Na tej samej zasadzie działają podpalacze kotów, czy
@arinkao: albo tamagochi, szkoda żywych stworzeń na gamoni
A kota można namierzyć i oddać.
Tylko po co, Stefan pewnie podupczy i wróci.