To dlatego, że to była treserka a nie treser. Treser by go wytrenował jak ten:
W cyrku treser wychodzi na scenę z krokodylem, bierze drewnianą pałę i wali krokodyla w łeb. Krokodyl otwiera paszczę, a facet wyciąga członka i wkłada go krokodylowi do pyska. Facet znowu bierze pałę i wali go w łeb – krokodyl zamyka paszczę. Na sali konsternacja, ale facet spokojnie znów wali go pałą w łeb i krokodyl otwiera
Ok, laik here. Myślałem, że jak taki koleś kłapnie paszczą, to ręki nie ma. A tu wydaje się, że opiekunce nic się nie stało i po kilku fikołkach wyjęła rękę bez szwanku. Serio to tak działa, czy on jest pozbawiony zębów? I druga sprawa, wydawało mi się że muszą być jakieś środki bezpieczeństwa, a tymczasem na pomoc rzucił się gość z gołymi rękami. Tak się to powinno odbywać?
@jamtojest2: Gdyby później weszła do wody to by jej tą rękę ukręcił. Widać zresztą, że z obrót czy dwa zrobił już więc to "bez szwanku" to lekka przesada. Jak jej się bark/łokieć/nadgarstek przekręcił o 540 stopni to nieźle się pewnie musieli lekarze narobić żeby wszystko co się pozrywało poskładać...
Co do ucinania dłoni to to tak raczej tak nie działa, zębami to on wyrywa mięso, a ugryzieniem miażdży i rani dłoń.
@jamtojest2: Babka doskonale wiedziała co robić, od razu skupiła się na tym, żeby jej tej ręki nie ukręcił a potem trzymała się nogami.
Popatrz na ten słynny filmik gdzie krokodyl uwalił łapę drugiemu krokodylowi, samo ugryzienie nic nie zrobiło, dopiero obrót. Gdyby kobieta z filmu nie zareagowała odpowiedno szybko skończyłoby się pewnie podobnie.
Jakby mnie całe życie trzymali w "kawalerce" 3x2 m też nie byłbym zbyt przyjaźnie nastawiony do otoczenia. I jeszcze ten brodzik dla dzieci mający imitować bagna Florydy. Także w pełni rozumiem gada
Komentarze (125)
najlepsze
@Dusk_Forest77: Trenują tak dwa razy w tygodniu.
Komentarz usunięty przez moderatora
@Andrzejzzz: wykop peel to wcale nie siedlisko skrajnych mizoginów, wcale nie.
W cyrku treser wychodzi na scenę z krokodylem, bierze drewnianą pałę i wali krokodyla w łeb. Krokodyl otwiera paszczę, a facet wyciąga członka i wkłada go krokodylowi do pyska. Facet znowu bierze pałę i wali go w łeb – krokodyl zamyka paszczę. Na sali konsternacja, ale facet spokojnie znów wali go pałą w łeb i krokodyl otwiera
Myślałem, że jak taki koleś kłapnie paszczą, to ręki nie ma. A tu wydaje się, że opiekunce nic się nie stało i po kilku fikołkach wyjęła rękę bez szwanku. Serio to tak działa, czy on jest pozbawiony zębów?
I druga sprawa, wydawało mi się że muszą być jakieś środki bezpieczeństwa, a tymczasem na pomoc rzucił się gość z gołymi rękami. Tak się to powinno odbywać?
Co do ucinania dłoni to to tak raczej tak nie działa, zębami to on wyrywa mięso, a ugryzieniem miażdży i rani dłoń.
Popatrz na ten słynny filmik gdzie krokodyl uwalił łapę drugiemu krokodylowi, samo ugryzienie nic nie zrobiło, dopiero obrót. Gdyby kobieta z filmu nie zareagowała odpowiedno szybko skończyłoby się pewnie podobnie.
Komentarz usunięty przez moderatora