Nie spłycajmy kariery Maklakiewicza do roli w Rejsie. Trzeba go zobaczyć no w Przyjęciu na 10 osób plus 3 i we Wniebowzietych. Aktor zaiste kultowy, postać barwna na ekranie i poza nim.
Ja #!$%@?ę. Jaka manipulacja opisem. A w artykule: ,,Podczas interwencji funkcjonariuszy aktor miał zostać uderzony w głowę pałką, przez co stracił przytomność.
Ojciec leżał nieprzytomny na Krakowskim Przedmieściu i wszyscy myśleli, że jest pijany, a on cierpiał na nieleczoną cukrzycę. Nie wiedział nawet, że choruje... A może wiedział, tylko się tym nie przejmował? Kilka dni później zmarł - wyznała córka Maklakiewicza w wywiadzie dla magazynu „Pani”"
@wojtas1978: To samo zauważyłem.Dostał pałką w głowę i to oczywiście może zabić,ale skoro sama córka nie wiąże tego ze śmiercią i uważa,że koleś zmarł na nieleczoną cukrzycę...to jak dla mnie informacja nieprawdziwa.
No przecież córka nie stawałaby przeciwko własnemu ojcu broniąc milicjanta zabójcy???
Oczywiście mógł po uderzeniu dostać jakiegoś krwiaka czy coś,i umrzeć,ale to wykazałaby sekcja,którą nie wiadomo czy zrobiono, jak i nie mamy do niej wglądu. Tak naprawdę to tylko
Zaraz po pogrzebie, Himilsbach zadzwonił do domu Maklakiewicza: -Czy jest Ździchu? -Panie Janku, przecież pan wie że Zdzisio nie żyje. -Wiem, tylko że mi się, #!$%@? wierzyć nie chce
Pobili go dokładnie przy wejściu do nieistniejącego od dawna klubu "Kamieniołomy" w Hotelu Europejskim. Pracowałem w Europejskim i kiedyś z kolegami porównywaliśmy stare zdjęcia hotelu i wejścia do tej restauracji z nową elewacją budynku. To wszystko miało miejsce w bocznej uliczce - Ossolińskich. Od strony tej uliczki mieściło się wejście do "Kamieniołomów". Dziś dokładnie w tym miejscu znajduje się jedno z wejść do biur najemców przestrzeni w budynku (bo Europejski to nie
Swoją drogą, to takie awantury po pijaku chyba nie były dla niego nowością. Mój dziadek wspominał jak w mojej wiosce kręcili Karino, a potem ekipa pojechała pić do knajpy w pobliskim Kostrzynie Wlkp. Wielcy gwiazdorzy że stolycy zaczęli się stawiać miejscowym, a potem milicja musiała ich ratować:)
Wart wspomnienia jest również jego brat, kompozytor znakomitej Mszy Polskiej, utworzonej podczas Powstania Warszawskiego. Dla mnie esencja bólu i cierpienia ówczesnych Polaków.
Komentarze (86)
najlepsze
@Doodle: myślę, że to była choroba zawodową większości aktorów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ojciec leżał nieprzytomny na Krakowskim Przedmieściu i wszyscy myśleli, że jest pijany, a on cierpiał na nieleczoną cukrzycę. Nie wiedział nawet, że choruje... A może wiedział, tylko się tym nie przejmował? Kilka dni później zmarł - wyznała córka Maklakiewicza w wywiadzie dla magazynu „Pani”"
Przyczyną śmierci aktora mogła więc być
To samo zauważyłem.Dostał pałką w głowę i to oczywiście może zabić,ale skoro sama córka nie wiąże tego ze śmiercią i uważa,że koleś zmarł na nieleczoną cukrzycę...to jak dla mnie informacja nieprawdziwa.
No przecież córka nie stawałaby przeciwko własnemu ojcu broniąc milicjanta zabójcy???
Oczywiście mógł po uderzeniu dostać jakiegoś krwiaka czy coś,i umrzeć,ale to wykazałaby sekcja,którą nie wiadomo czy zrobiono, jak i nie mamy do niej wglądu.
Tak naprawdę to tylko
-Czy jest Ździchu?
-Panie Janku, przecież pan wie że Zdzisio nie żyje.
-Wiem, tylko że mi się, #!$%@? wierzyć nie chce
Cytat niepelny. Na koncu bylo:
Ach, co to było za przyjęcie!
https://youtu.be/ZaBjWOpZIBM?t=97