Byłem na atolu Ari we wrześniu i szczerze powiedziawszy nikt raczej nie podróżuje dalej, niż poza lotnisko, a następnie hotelowy atol. Nawet nie wiem, czy na samym Male istnieją jakieś hotele dla turystów spoza Malediw ? Ci, którzy nie pracują tam w hotelach, lub w porcie nie znajdą innej pracy. Tamtejsza "gospodarka" napędza jest tylko turystyką, w której zatrudnienie jest możliwe tylko dla ograniczonej grupy; w miarę wykształconej, znającej angielski - każdy
@suckinsyn: Chyba 2 tysiace dolarów to jest minimum. 2-3 lata temu wyjazdy na Malediwy zaczynały się od 20 tysięcy złotych na tydzień. Teraz np. w Neckermannie za kilka tysięcy można polecieć. Ceny spadły bo teraz korzysta się z niemieckich czarterów.
Masakra. Pamietam, ze kiedys tam bylo inaczej, prawie dokladnie dziesiec lat temu byl tam calkowity spokoj. Fakt, w samym Male spedza sie najwyzej kilka godzin w ciagu calego pobytu ale miasto i tak zdawalo sie kwitnace i wygladalo lepiej niz wiekszosc Polskich miast w tych latach.
@GlobalneOcieplenie: Artykuł podaje przecież powód. Nuda. Wyobraź sobie, że siedzisz na małej, klaustrofobicznie ciasnej wysepce, jesteś biedny, bez perspektyw, najwyżej możesz sobie popłynąć na sąsiednią, równie małą wysepkę. Codziennie widzisz turystów z krajów, o których tylko słyszałeś, ale nie masz szans ich zobaczyć. No i wpadasz w marazm. I zaczynasz ćpać, bo wtedy, przez chwilę, zapominasz o swojej sytuacji. Poza tym wszyscy dookoła ćpają...
A to jakaś nowość że we wszelkich typowo nastawionych na turystykę dosyć biednych państwach zazwyczaj panuje 'drugie dno', już nie tak beztroskie jak widzą na co dzień turyści..?
biuro nie jest do wykładu historii. Zapewnia wypoczynek, lokum, standard etc.
Ludzie sami powinni się interesować. Tak samo w Azji można pojechać do Hotelu 5 gwiazdek a jak ktoś nie wie ze 20km dalej w totalnych lepiankach żyją to znaczy ni mniej ni więcej, że jest głupi. Intelignetny wie, co najwyżej może mięc to gdzieś. To samo było w Egipcie, wycieczka się opłaca dość tanio, za to jacyś ludzie za darmo harują.
Takie piękne wyspy, dla niektórych raj życia, a nawet tam dają sobie w żyły zamiast całkowicie grać na turystyce i zarabiać w każdym miejscu tworząc atrakcyjne miejsca...
@taki_sobie_programista: No pewnie, bo zabudowa wyspy tyloma wieżowcami i jazda samochodami jest tak naturalna, że naturalnym elementem matki natury jest w 100% naturalna, rosnąca w koronach drzew heroina, której zakazywanie jest sprzeczne z naturą.
@Elaviart: minus za brak wiary w naturalna selekcje. Taniej dla malediwow by bylo gdyby sie zacpali na smierc, niz trzymac ich w wiezieniach. Slabe jednostki by odpadly i zrobiloby sie luzniej, a tak przez glupie przepisy gniezdza ludzi po wiezieniach i nie ma z tego zadnego pozytku.
@taki_sobie_programista: Minus za brak znajomości używanych terminów. Naturalna selekcja w naszym gatunku umarła w momencie w którym opanowaliśmy planetę i zaczęliśmy ją kontrolować.
Bo zgodnie z nią taniej byłoby nie posiadać opieki medycznej i między innymi skazywać na przykład alergików i niepełnosprawnych na pewną śmierć w wieku niemowlęcym. Bo to byłaby właśnie naturalna selekcja.
Tak więc nie widzę sensu w przywoływaniu naturalnej selekcji w jednym miejscu, a ignorowanie jej w drugiej,
Komentarze (49)
najlepsze
2,3 lata temu wyjazdy na Malediwy zaczynały się od 20 tysięcy złotych na tydzień.
Przesadziłeś, ja cztery lata temu leciałem na dwa tygodnie za 5tys €.
Problem polega na tym, że nam ciężko
Ludzie sami powinni się interesować. Tak samo w Azji można pojechać do Hotelu 5 gwiazdek a jak ktoś nie wie ze 20km dalej w totalnych lepiankach żyją to znaczy ni mniej ni więcej, że jest głupi. Intelignetny wie, co najwyżej może mięc to gdzieś. To samo było w Egipcie, wycieczka się opłaca dość tanio, za to jacyś ludzie za darmo harują.
Minus za głupotę.
Bo zgodnie z nią taniej byłoby nie posiadać opieki medycznej i między innymi skazywać na przykład alergików i niepełnosprawnych na pewną śmierć w wieku niemowlęcym. Bo to byłaby właśnie naturalna selekcja.
Tak więc nie widzę sensu w przywoływaniu naturalnej selekcji w jednym miejscu, a ignorowanie jej w drugiej,