Kiedys mi taka mlodziez w London wpadla do restauracji z jakimis pretensjami do managera....ale trafili na troglodytow z polski,nawet policji nie wzywalismy bo tak jak weszli to zakonczylo sie na “Fukin polish” na glosno I poszli wywracajac jeden stolik aby nie bylo ze nie przykozaczyli :)
Szkoda, że przez te lockdowny w Polsce pod oknem Sebiksy nie rozpierdzielają samochodów. Może to się niedługo zmieni, i człowiek się będzie bal z domu w biały dzień wyjść :).
Komentarze (8)
najlepsze
Może to się niedługo zmieni, i człowiek się będzie bal z domu w biały dzień wyjść :).