Za dzieciaka widziałem w Vegecie prawdziwego kozaka. Zwłaszcza podczas mojej ulubionej sagi na Namek, gdzie mordował kogo popadnie. Ponoć Namek saga miała być finałem serii, Akira Toriyama nie planował nic więcej. Ale wielki sukces sprawił, że wymyślił jeszcze 2 kolejne sagi. Później Vegeta stał się łagodniejszy, co zresztą było motywem przewodnim Dragon Balla. Pokonany przeciwnik stawał się dobry i dołączał do ekipy. Na początku nawet Krillin był złym rywalem Goku.
Gram sobie akurat w Kakarota i jak słyszę jak wymawia imię "Vegeta" to jakbym obuchem dostał w łeb. On chyba o jakimś dodatku do zup zrobił materiał :))) Czy to po japońsku, angielsku czy nawet francusku (bo z tego było na RTL7) w srodku słychać "DŹ" a nie "G" ! ZAKOP ! KUR^^A !!!!!!
Komentarze (33)
najlepsze
Później Vegeta stał się łagodniejszy, co zresztą było motywem przewodnim Dragon Balla. Pokonany przeciwnik stawał się dobry i dołączał do ekipy. Na początku nawet Krillin był złym rywalem Goku.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora