Z tego co rozumiem wszystko co widzimy, słyszymy i czujemy to jest informacja. Informacja ma jakąś wielkość. Więc wszystko to co widzimy w kosmosie to też jest jakaś informacja. Ciekawi mnie czy istnieje jakiś nieskończony pojemnik na informację, czy jednak w pewnym momencie (rozszerzający się wszechświat) zostanie zapchamy ten pojemnik i już nic więcej się nie pomieści? Czy fizycznie jest możliwość istnienia nieskończonego pojemnika na informacje?
@przemyslaw-maczka: to chyba działa w ten sposób, ze wszechświat nie rozszerza się w „czymś”. On rozszerza się sam w sobie, poza nim nie ma czasu ani przestrzeni wiec tym „pojemnikiem” jest on sam i stałe się się powiększa - materia w nim się po prostu od siebie oddała. Ale ja się nie znam i mogę #!$%@? głupoty w tym momencie
@Aerwin: to zdjecie ma 1.5 miliarda pikseli (i zalozmy ze to 1/10 calej andromedy) - szacuje sie ze andromeda ma okolo bilion gwiazd - to nie szum a #!$%@? gwiazd a raczej grupy gwiazd. Zalozmy ze cale zdjecie mialoby 20 miliardow pikseli - jeden piksel to 50 gwiazd a sporo obrazu zajete jest przez "czern" :D
Piękne, to fakt... Natomiast wydaje mi się, że to wciąż nie daje pełni uczucia tych odległości, bo nawet trudno jest nam wyobrazić sobie, jak te z pozoru nasypane gwiazdy jedne na drugie, są od siebie odległe.
To co mi przyszło do głowy, to jak wielka jest różnica między tymi pojedynczymi gwiazdami, a samym światłem płynącym z jądra galaktyki.
Trudno nie mieć wrażenia, że nasz US to taki pojedynczy pyłek kurzu.
Komentarze (184)
najlepsze
Edit: bardziej poprawnie powinna być dana,
To co mi przyszło do głowy, to jak wielka jest różnica między tymi pojedynczymi gwiazdami, a samym światłem płynącym z jądra galaktyki.
Trudno nie mieć wrażenia, że nasz US to taki pojedynczy pyłek kurzu.
Komentarz usunięty przez moderatora