Przez wpisy na Naszej Klasie zniszczyli mnie psychicznie i zeszmacili
Koszmar zaczął się w połowie 2008 roku. Tysiące ludzi przeczytało wtedy na Naszej Klasie, że „Ją wytłukło pół miasta”, że „Sporo kolesi cię miało, ale że aż tylu nie wiedziałem”. Sprawa trafiła do sądu. Finał bez spojlera.
- #
- #
- #
- #
- #
- 119
Komentarze (119)
najlepsze
Dla potencjalnej ofiary:
- nie pozwalaj, aby byle kto miał wgląd w Twoje prywatne rzeczy, szczególnie zdjęcia
- nie publikuj zdjęć, których publikacji możesz kiedykolwiek żałować, bo kiedy zaczniesz, to już ich nie zdejmiesz
- miej przyjaciół/partnerów, którzy nie porzucą Cię z powodu opinii jakiegoś trolla-amatora, a na pewno nie w czasach, kiedy takie zjawisko jest już dobrze znane
Dla potencjalnego kata:
- nie loguj się ze swojego prawdziwego konta,
z tego co widać po artykule, to raczej rady dla potencjalnego kata są następujące:
- czegokolwiek nie zrobisz w sieci , to... luuuzik. I tak będziesz niewinny.
Inna kwestia, to może wystarczyłoby kolesa na czarną listę wrzucić i włączyć blokady na oznaczanie i by się skończyło, nim się zaczęło?
"Raz ubabranej reputacji nie sposób oczyścić. I uciekać przed spojrzeniami znajomych na ulicy też nie sposób. A tłumaczyć internautom, że ma pracę, „na rogi” nie chodzi, świadectwa zdrowia publikować w Internecie nie będzie. Jak odkłamać publicznie, choć anonimowo, rzucone kłamstwo? "
O, to jak na Wykopie. Wystarczy podać link do czyjegoś profilu i stwierdzić, że to
no, czyli, że akcja nie kończy się w samochodzie ^^.
Komentarz usunięty przez moderatora