Choć i nie był dobrym gitarzystą, ale dobry zespół miał i piosenki
@arsen-zujew: Lubię jak ludzie piszą tego typu rzeczy. Niby słaby gitarzysta, ale dał radę napisać dobre piosenki. Czy to się czasem nawzajem nie wyklucza?
To trochę tak jak z ludźmi mówiącymi, że powiedzmy jakaś drużyna z Premier League jest słaba, bo nigdy nie dostaje się na szczyt i zawsze grzeje miejsce za połową tabeli. Gdzie tak naprawdę ta drużyna
@Pjotsze: Pamiętam jakiś wywiad, tuż po nagraniu debiutu. Zapytano go o to, jak to możliwe, że to granie na tak wysokim poziomie technicznym, jak na tak młody zespół. Odpowiedział coś w stylu "bo siedzieliśmy w salce prób i ostro pracowaliśmy, zamiast wydawać jakieś g....o"
@MissSlacker: Trochę jak Chuck Schuldiner, który też we łbie miał muzykę, a nie chęć odpieprzania kaszany. No cóż, dziś gdzieś tam sobie siedzą w zaświatach i planują wydanie wspólnego albumu.
@rolenahkeem: E tam. Wprowadzam im cięższe brzmienia sukcesywnie. Młody bardzo lubi, młoda ciut mniej. Ale też nie puszczam im ciężkich klimatów tak od razu, tylko po malutku pokazuję im ten świat.
@kravat: Gdybym się zdała na Niebieskiego, to by dzieci murzynów słuchały :) Ale też słuchamy. Ciężko przez tyle lat razem nie poznać muzyki drugiej strony. No w czym jak w czym, ale w muzyce się nie dobraliśmy :D Ale i tak znaleźliśmy wspólną nutę, którą lubimy oboje. A na koncerty chodzę z bratem ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Akurat w moich muzycznych wspomnieniach zapisał się jako przedstawiciel gatunku, który się hejtowało ( ͡~ ͜ʖ͡°) Children of Bodom byli za mocni dla hejwi metalowców i za delikatni dla true death metalowców. Mówiło się wtedy, że to pop metal albo metalowe disco polo ( ͡º͜ʖ͡º) Dziś, z perspektywy lat, te podziały uważam oczywiście za absurdalne.
Wielka szkoda, jeden z pierwszych zespołów na których dostałem S.Z.J.U ( Syndrom Zapętlania Jednego Utworu). Miałem może z 11 lat i pamiętam że ściągałem teledyski na dysk akceleratorem pobierania star downloader by wznawiało zerwaną radiówkę :P Świetny zespół, ostatnie albumy dużo gorsze ale i tak polecam całość dyskografii. Na fotce młody dla niektórych kindermetalowy Ja, kostke ubieram od święta, glany tylko na koncerty, włosy ścięte, słucham każdej muzyki ale i tak metalu
O chui. 41 lat. Pół życia przed nim było. Aż mi się przypomniał ich koncert z 10 lat temu. Pierwszy taki "wiekszy". Ugadywanie się z ludźmi z całego kraju na spotkanie, na które oczywiście nie poszedłem przez swoje #!$%@? ( ͡°ʖ̯͡°) Ale koncert wyborny (。◕‿‿◕。) Jeszcze tam wtedy Ensiferum grało :D
@taki_tam_ktos: mój tez pierwszy zespół MDM. Pierwszy zespół z Harsh Vocalem. Od CoB zaczęła się tak naprawdę moja przygoda z Metalem. Coś czuję że najbliższy miesiąc w słuchawkach, głośnikach będzie leciało tylko CoB.
@AdamKadmon: "fin" pochodzi z Łaciny i w wielu językach (np. hiszpański, francuski, po włosku "fine") oznacza to samo co angielski "the end". Ktokolwiek widział choć raz jakiś film z kina europejskiego ten wie. Uznałem, że pożegnanie Fina (mieszkańca Finlandii) słowami "FIN" będzie najciekawsze.
Moja matka to mało się nie przekręciła jak w gimbazie miałem koszulkę CoB :-) mając gównianego Squiera i 10wattowy wzmak marzyłem żeby być tak zajebisty jak Alexi grając a w zasadzie ucząc się kawałków childrenow.
Pamiętam że imponowało mi że gość porzucił szkole żeby tylko grać :-D:-D:-D
Pamiętam jak będąc w gimnazjum (z 15 lat temu) kolega przyszedł z naszywką CoB na plecaku. Nikt z nas nie znał tego zespołu a kolega dostał naszywkę bo to była jedyna metalowego zespołu jaką znalazła jego siostra w sklepie. No i zupełnym przypadkiem poznałem tą świetną kapelę :)
Ja za deathmetalem nie przepadam ale "dzieci bytomia" jak ich nazywaliśmy za małolata bardzo mi wchodziły. Dawno temu, gdzieś na przełomie wieków wrzucałem muzę na szafę grającą wujkowi, który prowadził m.in jeden z większych barów w 200k mieście i zawsze cichaczem kilka kawałków przemycałem. Wujo strasznie się wkurzał, mówiąc krótko, jak wchodził do baru a tam na pełnej: https://www.youtube.com/watch?v=CVgTSWntH0w https://www.youtube.com/watch?v=84NVNzesY-8
O kurde. Gdy początkiem gimnazjum prawie 20 lat temu stwierdziłem, że IronMaiden ma za mało kopyta to właśnie na nich trafiłem. Był taki czas, że słuchałem ich bez przerwy. Świetne utwory i wpadająca w ucho melodia. Wielka strata dla nas wszystkich ;(
Komentarze (116)
najlepsze
@arsen-zujew: Lubię jak ludzie piszą tego typu rzeczy. Niby słaby gitarzysta, ale dał radę napisać dobre piosenki. Czy to się czasem nawzajem nie wyklucza?
To trochę tak jak z ludźmi mówiącymi, że powiedzmy jakaś drużyna z Premier League jest słaba, bo nigdy nie dostaje się na szczyt i zawsze grzeje miejsce za połową tabeli. Gdzie tak naprawdę ta drużyna
No to w ramach hołdu dla twórczości dzieci dziś poznają Children of Bodom. A trzymałam na czas, kiedy będą starsze.
Ale też słuchamy. Ciężko przez tyle lat razem nie poznać muzyki drugiej strony. No w czym jak w czym, ale w muzyce się nie dobraliśmy :D
Ale i tak znaleźliśmy wspólną nutę, którą lubimy oboje.
A na koncerty chodzę z bratem ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
\m/
Pozdrów Lennego!
@WLADCA_MALP: jakiego Lennego? Kravitz jeszcze żyje. Chyba, że Lemmiego...
Akurat w moich muzycznych wspomnieniach zapisał się jako przedstawiciel gatunku, który się hejtowało ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Children of Bodom byli za mocni dla hejwi metalowców i za delikatni dla true death metalowców. Mówiło się wtedy, że to pop metal albo metalowe disco polo ( ͡º ͜ʖ͡º) Dziś, z perspektywy lat, te podziały uważam oczywiście za absurdalne.
Na fotce młody dla niektórych kindermetalowy Ja, kostke ubieram od święta, glany tylko na koncerty, włosy ścięte, słucham każdej muzyki ale i tak metalu
Aż mi się przypomniał ich koncert z 10 lat temu. Pierwszy taki "wiekszy". Ugadywanie się z ludźmi z całego kraju na spotkanie, na które oczywiście nie poszedłem przez swoje #!$%@? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Ale koncert wyborny (。◕‿‿◕。) Jeszcze tam wtedy Ensiferum grało :D
@AdamKadmon: "fin" pochodzi z Łaciny i w wielu językach (np. hiszpański, francuski, po włosku "fine") oznacza to samo co angielski "the end". Ktokolwiek widział choć raz jakiś film z kina europejskiego ten wie. Uznałem, że pożegnanie Fina (mieszkańca Finlandii) słowami "FIN" będzie najciekawsze.
Pamiętam że imponowało mi że gość porzucił szkole żeby tylko grać :-D:-D:-D
Dawno temu, gdzieś na przełomie wieków wrzucałem muzę na szafę grającą wujkowi, który prowadził m.in jeden z większych barów w 200k mieście i zawsze cichaczem kilka kawałków przemycałem. Wujo strasznie się wkurzał, mówiąc krótko, jak wchodził do baru a tam na pełnej:
https://www.youtube.com/watch?v=CVgTSWntH0w
https://www.youtube.com/watch?v=84NVNzesY-8
Moje dwa ulubione kawałki. RIP