"Jeśli władze nie wyciągną wniosków, w końcu dojdzie do rozlewu krwi na ulicach"
- Jeżeli rządzący będą chcieli eskalować konflikt, prowadzić do konfrontacji i rękami policji dokręcać śrubę protestującym, to ze strony protestujących też dojdzie do eskalacji napięcia - mówi w rozmowie z Gazeta.pl były zastępca Komendanta Głównego Policji gen. Adam Rapacki.
spere z- #
- #
- #
- #
- #
- 118
- Odpowiedz
Komentarze (118)
najlepsze
No właśnie rzecz w tym że wyciąga i widzi że granica jest jeszcze daleko ¯\_(ツ)_/¯
PiS PO JEDNO ZŁO!
@Pterodaktylbenzynowy: We francji prostestowali rok przez wiek emerytalny, w stanach podpalono kraj przez jednego cpuna. A ja. A ja siedze w domu i pisze komentarz w necie zamiast elaborować
@ciuplowski: ależ oni to wiedzą doskonale. Przynajmniej ci inteligentniejsi od pałąka od wiadra. Teraz pozostaje im jedyna droga - krzyczeć, że to nie ich ręka kradnie, kłamać w żywe oczy i liczyć na cud, który pozwoli jeszcze trochę trwać przy korycie i na drugi cud - że potem się zapomni o nich.
Ale za któryms razem się przeliczą.
To co mówisz jest prawda, ale zamordyści wiedzą na ile pozwolić, żeby głodem nikt nie przymierał.
@James_Owens: Jak narazie to policja jest bliżej zakatowania jakiegoś protestującego. Były już przypadki pobicia w suce, złamanie ręki, gazowanie, zbijanie w kotłach, popychanie na chodnik niech ktoś się niefortunnie uderzy albo dostanie wylewu w czasie takich atrakcji i eskalacja gotowa.
To społeczeństwo tylko wtedy się zjednoczy jak dostanie jakiegoś męczennika - mesjasza.
Samo wyjście na ulicę nic kompletnie nie daje, pis ma to w dupie.