Wybrała się w Tatry i ślad po niej zaginął

W minione wakacje Joanna zaczęła mieć stany depresyjne. Dlaczego? Tego nikt nie wie, nie zwierzała się.

[erebeuzet]

nie zwierzała sie... to się bliscy zmartwili

[sokotra]

"Jakoś w minione wakacje Joanna zaczęła mieć stany depresyjne. Dlaczego? Tego nikt nie wie, nie zwierzała się." Jak to przy depresji wszyscy bardzo się "przejęli" pewnie. Im mniej ktoś o tym mówi tym większe zagrożenie, że sprawa jest poważna a ludziom nawet jak powiesz, że jest gorzej i masz już myśli samobójcze to nikt nie weźmie tego na poważnie. Jesteś z tym absolutnie sam. Tylko potem to #!$%@? "a taka była uśmiechnięta

[nalej_mi_zupy]

19 września przyjechała do Zakopanego, kolejnego dnia opuściła pokój pensjonatu, w którym się zatrzymała, wyszła w Tatry, a następnie ślad po niej zaginął.

Ostatni raz widziano ją w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Zarejestrował ją tamtejszy monitoring. Wiadomo, że po wyjściu ze schroniska ruszyła w kierunku rozwidlenia szlaków Czarny Staw/Kasprowy Wierch/Lilio-we/Świnicka Przełęcz. We wtorek 22 września telefon kobiety na moment zalogował się w rejonie Hali Gąsienicowej. Potem sygnał się urwał.

Z artykułu