Szacunki WHO wskazują, że śmiertelność zakażonych koronawirusem wynosi 0.14%
WHO twierdzi, że koronawirusem zakaziło się już 10% ludności (~700 mln osób). więc jak można prosto obliczyć zestawiając te szacunki z liczbą zgonów, daje śmiertelność na poziomie poziomie 0.14%
stoppmov2 z- #
- #
- #
- #
- 331
- Odpowiedz
Komentarze (331)
najlepsze
Tylko co z tego, jak taki "chory" na covid nie miał nawet kataru? Dlatego są kraje, które się buntują - np. w UK stwierdzili, że jak ktoś miał w
@kasia-magdalena-sawicka: Ale wiesz że w uk zmarło najwięcej ludzi w europie nawet po zaostrzeniu tego raportowania ?
Komentarz usunięty przez moderatora
Tylko czemu wtedy bierzemy oficjalną liczbę zgonów i zestawiamy z szacowaną liczbą zakażeń? Tak się tego nie liczy. Zestawiamy podobne jakościowo dane ze sobą. Ale to już dywagacje opa bo w artykule nic nie ma wspomniane że WHO oszacowała taką śmiertelność. Zakop za
@Moisze: Hipoteza jest taka, że oficjalna liczba zakażeń jest zaniżona głównie przez niemożliwość zliczenia tych chorych, którzy nie mają żadnych objawów. Zgony mają to do siebie, że mają wyraźne objawy.
Jasne, to są nadal szacowania, więc są bardzo niepewne. Pytanie brzmi czy mamy jakiekolwiek lepsze szacunki?
Gdzie WHO szacuje śmiertelność w tym artykule?
@daniel-ganko-94: daj te dowody
@daniel-ganko-94: na co niby? gdzie masz dowód na zawyżanie zgonów?
Ani grypa ani zapaleniu płuc nie ma R0 powyżej 1.35 ... Po drugie - powikłania po Covidzie występują nawet w przypadkach bezobjawowych - tzw. syndrom mlecznej szyby. Mało ? Coraz częściej mówi się o neurologicznych zmianach, podatności na parkinsona, permanentnej obniżonej odporności czy nawet bezpłodności.
Niestety ludzie nie wiedzą że w głównej mierze nie chodzi
Skoro juz wiemy ze mamy takiego wirusa, to moje pytanie. Co mamy zrobic wg ciebie?
Bo każdy kto myśli że najgroźniejsze przy Covidzie to śmiertelność wygląda tak jak na obrazku.