Mnie parę lat temu nie przyjęli do szpitala, miałem złamany nos i twarz całą we krwi, wyglądałem jakbym wgryzł się komuś w tętnice szyjną. Powód - szpital był dla osób niepełnoletnich, ja miałem wówczas 19 lat. Rozwiąznie - zadzwoniłem po karetkę, która przewiozła mnie spod szpitala na pogotowie. Pozdrawiam łódzkich łowców skór.
jadę kiedyś na rowerze, to już kilkudziesiętny kilometr, prędkość nie za wielka, jakaś boczna droga, w sensie, że nie główna, wieje monotonią, jak najprędzej chcę wrócić, więc jadę, jadę, jedyna sensowna rzecz na którą można łypnąć okiem, to krawężnik, który monotonnie zmienia się tak, jakby jednak nie, jest nowy, ciągnie się się od paru minut, jest ciepło, krawężnik jest monotonny, ja jadę, można powiedzieć,że niemalże zapadam w stan półautomatyczny, krawężnik
Tia prawdziwych przestepców nie chce sie scigać bo po co tracic czas ale jak ktoś otworzy piwo/odpali jointa to odrazu 5 kabaryn ,na ziemie skur.. pałą przez łeb i policja mysli że odniosła sukces.
znowu mam niestety wrażenie, że żyję w kraju niemot i hm... nieudaczników.
Dwa lata temu w sylwestra mojej koleżance ukradli torebkę z dokumentami, telefonem i Bóg wie z czym jeszcze. Też byliśmy w obcym mieście i też poszliśmy na komisariat. Ale nam jakoś udało się dogadać, zgłosić i jeździlić w radiowozie 2h i szukając sprawców. Oczywiście nikogo nie znaleźliśmy, ale od początku te poszukiwania spisywaliśmy na straty, bo przypominało to szukanie igły
@mich777: LOL, to nie hamerykańskie "najn łan łan" tam nie ma jakiegoś specjalnego call centre ze specjalnymi operatorami od wszystkiego. W zależności od tego jak sobie w gminie/powiecie ustalą tak mają, w jednym mieście na 112 dodzwonisz się na straż pożarną, w innym na policję. Jak odbierze strażak, a Ty mu o policji to on Ci powie "proszę czekać" i przełączy linię na 997 i jak bezpośrednio na 997 nikt nie
W ubiegłym roku (mam na myśli 2010) dwukrotnie skradziono mi portfel z dokumentami oraz kasą + jednokrotnie samą kasę z portfela, samochód, antenę od CB radia, wycieraczki wraz z ramionami. Każda z w/w szkód zgłaszana była na Policję z wyjątkiem ostatnich wycieraczek, którymi rzecz jasna nikt nawet by się nie zainteresował. Do obecnej chwili musiałem "jedynie" wnieść opłatę 1000 zł za wyrejestrowanie skradzionego pojazdu, jak i wyrobić dwukrotnie dokumenty (co także wiąże
@fischu: Nie jestem Policjantem ale dla równowagi musze opisac swój przypadek. Kilka lat temu skradziono mi lusterko boczne z auta. Myślac tak jak większość nawet nie zgłosilem tego na policję, tylko pojechalem na szrot kupilem drugie i oznakowalem. Po roku, moze póltora dzwoni do mnie policjant, na domowy numer stacjonarny ktory w dodatku jest zastrzezony i pyta sie czy jestem wlascicielem takiego i owego auta o nr rejestracyjnym zgodnym z moim.
Mnie też kiedyś okradli (radio z auta zabrali). Zgłosiłem na Policję, nawet policyjny technik zajrzał do auta w poszukiwaniu odcisków palców, nic nie znalazł. Raz dwa w ciągu tygodn-a dwóch przyszło pisemko że sprawę umorzyli z braku dowodów czy czegoś podobnego.
Ale dwa miesiące później przychodzi do domu... pisemko z prokuratury, że złapali takiego a takiego gościa, który odpowiada m.in. za kradzież mojego radia i że kierują przeciw niemu akt
Raz byłem na komisariacie zostawiać próbkę swojego pisma (ktoś mnie podrobił, mniejsza o szczegóły). Policjant oczywiście normalnie ubrany, młody, nie pełnił służby na mieście więc nie ważył słów i mogliśmy sobie pogadać nieco bardziej na luzie. Spytałem go więc jaka jest procedura jeśli bym zgubił telefon. Czy szybko schodzi zlokalizowanie aparatu (triangulacja i te sprawy). Na co on: ha ha, paaaanie, jakie namierzanie? Za to nam sieć wystawia 3000PLN rachunku. namierzanie komórek
Na Sylwestra do tego małego miasteczka przyjeżdża ogromna ilość buractwa.
Mało policjantów+ dużo buractwa = całonocny zap#!!$!$.
Bójki, pobicia, pijani kierowcy, rzucanie butelkami, urwane paluszki i kto wie co jeszcze. Każdy przypadek to ze 3 godziny pisania kwitów (raporty, notatki, statystyki itp).
Wniosek - jak idziesz w buraki to schowaj telefon. A jak szukasz u kogoś pomocy to udawaj,
@tdmr: mój udział w opisanej sytuacji zaczął i skończył się na napisaniu komentarza na wykopie, więc gdzie tu moje burackie zachowanie :-)?
Co do reszty twojej wypowiedzi - cóż, Policja jako instytucja została powołana do jakiegoś celu, to że panowie Policjanci mają kiepskie pensje i dużo pracy mnie nie interesuje. Natomiast interesuje mnie opisana w wykopie postawa typu 'a idź Pan w p$!%u i nie zawracaj głowy' co mogłoby być zrozumiałe
kilka lat temu skradziono mi telefon z przebierani na Wf w gimnazjum, sprawe odrazu zglosilem do wychowawcy po kilku dniach raczyli sprawdzic kamery i na nich ewidentnie widac bylo kim jest zlodziej ale to nie byl jeszcze dla nich dowód, myślalem że kradziez szkoła zglosi na policje, tak sie jednak nie stalo (jakies 3 tyg wczesniej ukradli gosciowi odemnie z kalsy mp3, nie zglaszal tego dlugo a jak wkoncu zglosil to dyrekcja
@bush: Jeśli szkoła nic nie zrobiła to ja bym zgłosił do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez dyrektora szkoły - zdaje się, jeśli wiesz o przestępstwie i nie zgłosisz go na policję to sam popełniasz przestępstwo (?).
Przez Twoje ostre podejście policjant okazał się być ch!#em. Jak mi ostatnio ukradli nawigację to też na początku smęcił i kręcił nosem, ale jak widział, że ja zachowuję się kulturalnie to sam zaczął być spoko, bo przecież to nie jego wina. Ładnie przyjął moje zeznania. I umorzono sprawę po tygodniu ; )
Komentarze (127)
najlepsze
jadę kiedyś na rowerze, to już kilkudziesiętny kilometr, prędkość nie za wielka, jakaś boczna droga, w sensie, że nie główna, wieje monotonią, jak najprędzej chcę wrócić, więc jadę, jadę, jedyna sensowna rzecz na którą można łypnąć okiem, to krawężnik, który monotonnie zmienia się tak, jakby jednak nie, jest nowy, ciągnie się się od paru minut, jest ciepło, krawężnik jest monotonny, ja jadę, można powiedzieć,że niemalże zapadam w stan półautomatyczny, krawężnik
Po dotarciu na miejsce usłyszałem od funkcjonariusza, że jest Sylwester (przerwałem mu i powiedziałem, że mamy już Nowy Rok)
Does not compute! Nie przyp###$!#aj się na siłę
Dwa lata temu w sylwestra mojej koleżance ukradli torebkę z dokumentami, telefonem i Bóg wie z czym jeszcze. Też byliśmy w obcym mieście i też poszliśmy na komisariat. Ale nam jakoś udało się dogadać, zgłosić i jeździlić w radiowozie 2h i szukając sprawców. Oczywiście nikogo nie znaleźliśmy, ale od początku te poszukiwania spisywaliśmy na straty, bo przypominało to szukanie igły
też uważam że z ludźmi trzeba umieć się dogadywać
Mnie też kiedyś okradli (radio z auta zabrali). Zgłosiłem na Policję, nawet policyjny technik zajrzał do auta w poszukiwaniu odcisków palców, nic nie znalazł. Raz dwa w ciągu tygodn-a dwóch przyszło pisemko że sprawę umorzyli z braku dowodów czy czegoś podobnego.
Ale dwa miesiące później przychodzi do domu... pisemko z prokuratury, że złapali takiego a takiego gościa, który odpowiada m.in. za kradzież mojego radia i że kierują przeciw niemu akt
Zakopane - małe miasteczko = mało policjantów.
Na Sylwestra do tego małego miasteczka przyjeżdża ogromna ilość buractwa.
Mało policjantów+ dużo buractwa = całonocny zap#!!$!$.
Bójki, pobicia, pijani kierowcy, rzucanie butelkami, urwane paluszki i kto wie co jeszcze. Każdy przypadek to ze 3 godziny pisania kwitów (raporty, notatki, statystyki itp).
Wniosek - jak idziesz w buraki to schowaj telefon. A jak szukasz u kogoś pomocy to udawaj,
Co do reszty twojej wypowiedzi - cóż, Policja jako instytucja została powołana do jakiegoś celu, to że panowie Policjanci mają kiepskie pensje i dużo pracy mnie nie interesuje. Natomiast interesuje mnie opisana w wykopie postawa typu 'a idź Pan w p$!%u i nie zawracaj głowy' co mogłoby być zrozumiałe