@ObserwatorZamieszania: pewnie tak ,ale w dużej mierze na tym bazuje ten serial, polityka i zwykli ludzie którzy ,i cały ten bajzer w którym ważne rzeczy czasami schodzą na dalszy plan
@UFC_Jest_W_Dupie: 4 sezon jest trochę średni/powolny, ale wg reddita podobnie było w książkach. Dopiero później akcja nabiera tempa i dzieje się jeszcze więcej niż w poprzednich sezonach. Przynajmniej wg tego co czytałem na necie, bo książek jeszcze nie zaliczyłem.
4 sezon jest trochę średni/powolny, ale wg reddita podobnie było w książkach. Dopiero później akcja nabiera tempa i dzieje
@UberKatze: potwierdzam, nie mieli za bardzo z czego rzeźbić. A i tak twórcy serialu nieco to uratowali bo dodali już wątki z kolejnego tomu.
Nie że książka sama w sobie znowu beznadziejna, miała taki bardziej kameralny charakter nazwijmy to i dawała trochę oddechu przed tym co miało się dziać w kolejnych
Miałem nadzieję, że w kolejnym sezonie więcej będzie twardego sci-fi, więcej o kosmitach, o tym co ich zabiło, o protomolekule itp., a mniej telenoweli i politycznych intryg. Ale po tym trailerze widzę, że będzie wręcz odwrotnie. Szkoda. Takie kosmiczne house of cards się z tego zrobiło.
@Kliko: Rozwieję twoje wątpliwości: temat protomolekuły i kosmitów nie zostanie głównym wątkiem. Przynajmniej dopóki wzorują się na książce, dostanie ona co najwyżej rolę "zabawki kolejnego szalonego naukowca". Chyba "Gorączka Ciboli" (czyli 4 sezon) najbardziej eksploatowała temat artefaktów obcych.
Ten serial nie jest jakiś wybitny ale nie ma co ukrywać że obecnie jest najlepszym serialem space sci fi a Raised by Wolves przy pewnie w uj większym budżecie to chyba najgłupszy serial jaki widziałem od lat xD
@stefan8800: "Raised by Wolves" nie widziałem, ale po tym co w ciągu ostatnich lat odpierniczał Ridley Scott, to się nie dziwię, że wyszedł durny serial. "Prometeusz" czy "Alien: Covenant" to filmy tak głupie, że aż obrażające inteligencję odbiorców. Bazują na uniwersum Obcego i to uniwersum niszczą, pozbawiając je mroku, tajemnicy... Xenomorfy okazują się być zwierzątkami wychodowanymi przez robota-socjopatę na bazie czarnych glutów, które to gluty działają wybiórczo i raz powodują natychmiastową śmierć, innym razem zamieniają zarażonego człowieka w zombie-Chewbaccę, a innym jeszcze razem leczą bezpłodność i zapladniają kobietę małym Cthulhu. Dzidzia oczywiście rośnie jak na drożdżach i niedługo po urodzeniu gotowa jest na seks analny z Inżynierem (trzymetrowym albinosem o aparycji Pudziana), co skutkuje poczęciem Aliena delfinodziobego, takiego kosmicznego Flippera. Kadra naukowa to oczywiście zgraja wyzutych z instynktu samozachowawczego imbecylów - gubią się w prostym korytarzu, zdejmują hełmofony, bo wykryli tlen (a że mogą tam być jakieś potencjalnie śmiercionośne pozaziemskie patogeny - #!$%@?ć to) a jeden to nawet próbuje pogłaskać kosmiczną kobrę. Kici, kici, chodź do tatusia.... Tyle "Prometeusz". ( ͡°͜ʖ͡°)
"Obcy: Przymierze" jest jeszcze, kur$a, głupszy. Dość powiedzieć, że naukowcy OD RAZU po dotarciu na obcą planetę zdejmują hełmy, a jedna babka po uprzednim zdjęciu takowego dopiero odkrywa, że można tam normalnie oddychać. Najlepszy jest jednak intelektualny impotent, który a) zdejmuje hełm b) oddala się od reszty
Komentarze (147)
najlepsze
BSG to pytania o naturę człowieka, jest tam pewna mistyka a także twarde, ale nie objaśnianie SF.
Expanse to twarde SF skupiające się na polityce i poznawaniu nowego, okraszone bardzo szczegółowymi elementami technicznymi świata.
W międzyczasie Gniew Tiamat do zrobienia (ʘ‿ʘ)
@UberKatze: potwierdzam, nie mieli za bardzo z czego rzeźbić. A i tak twórcy serialu nieco to uratowali bo dodali już wątki z kolejnego tomu.
Nie że książka sama w sobie znowu beznadziejna, miała taki bardziej kameralny charakter nazwijmy to i dawała trochę oddechu przed tym co miało się dziać w kolejnych
Z kosmicznych anime mogę polecić od siebie Kanata no Astra.
"Raised by Wolves" nie widziałem, ale po tym co w ciągu ostatnich lat odpierniczał Ridley Scott, to się nie dziwię, że wyszedł durny serial. "Prometeusz" czy "Alien: Covenant" to filmy tak głupie, że aż obrażające inteligencję odbiorców. Bazują na uniwersum Obcego i to uniwersum niszczą, pozbawiając je mroku, tajemnicy... Xenomorfy okazują się być zwierzątkami wychodowanymi przez robota-socjopatę na bazie czarnych glutów, które to gluty działają wybiórczo i raz powodują natychmiastową śmierć, innym razem zamieniają zarażonego człowieka w zombie-Chewbaccę, a innym jeszcze razem leczą bezpłodność i zapladniają kobietę małym Cthulhu. Dzidzia oczywiście rośnie jak na drożdżach i niedługo po urodzeniu gotowa jest na seks analny z Inżynierem (trzymetrowym albinosem o aparycji Pudziana), co skutkuje poczęciem Aliena delfinodziobego, takiego kosmicznego Flippera. Kadra naukowa to oczywiście zgraja wyzutych z instynktu samozachowawczego imbecylów - gubią się w prostym korytarzu, zdejmują hełmofony, bo wykryli tlen (a że mogą tam być jakieś potencjalnie śmiercionośne pozaziemskie patogeny - #!$%@?ć to) a jeden to nawet próbuje pogłaskać kosmiczną kobrę. Kici, kici, chodź do tatusia.... Tyle "Prometeusz". ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"Obcy: Przymierze" jest jeszcze, kur$a, głupszy. Dość powiedzieć, że naukowcy OD RAZU po dotarciu na obcą planetę zdejmują hełmy, a jedna babka po uprzednim zdjęciu takowego dopiero odkrywa, że można tam normalnie oddychać. Najlepszy jest jednak intelektualny impotent, który
a) zdejmuje hełm
b) oddala się od reszty
@BardzoDobryLogin: to bardziej przypominało kosmiczna cipe na wężu ¯\_(ツ)_/¯