Jak #orange próbuje zrobić mnie na 8k (albo na 7k – tego nie wiedzą)
24 września zupełnie przypadkowo dowiedziałem się, że ktoś w marcu na moje dane kupił sobie na raty Samsunga Galaxy Note 10+ z abonamentem. Skąd miał wszystkie dane – tego nie wiem, bo danymi się nie dzielę w żaden sposób a dowodu mi nie skradziono.
Na infolinii ustaliłem, że zgadzają się wszystkie moje dane, oprócz adresu do korespondencji i adresu email, na który wysyłane były faktury
.I teraz zaczyna się cyrk:
Nikt w orange jest w stanie określić, w jaki sposób została zawarta umowa – czy przez internet czy w salonie. Nie mają takiej informacji.
Na infolinii uzyskałem informację o kwocie ponad 8 000zł ale kiedy zadzwonili do mnie z działu finansów strasząc windykacją kwota wynosiła niecałe 7000zł. Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć co to za rozbieżność i z czego wynika.
Nie jestem w stanie uzyskać nawet numeru umowy, ponieważ NIKT w orange nie ma wglądu w tą umowę.
Byłem w salonie i tam również nie potrafiono mi pomóc ponieważ w systemie widać tylko jaki telefon został zakupiony i że nie było ani jednej wpłaty. Brak jakiejkolwiek umowy w systemie.
Nie mając numeru umowy, nie jestem tego w stanie zgłosić na policję, bo nikt na gębę niczego nie ruszy. Dostałem jedynie nr telefonu, którego dotyczy sprawa oraz datę zawarcia umowy.
Podczas rozmowy z jednym konsultantem podałem mu adres email, na który mają mi wysyłać wszelkie informacje o sprawie. Przy rozmowie z kolejnym konsultantem pół dnia później okazało się, że adres ten nie został zmieniony
24 września zgłosiłem fakt, że ktoś wyłudził telefon na moje dane, 25 września otrzymałem telefon, z działu finansów, że mam oddać pieniądze w terminie 7 dni bo ruszy windykacja. Nie wiedzieli nic o żadnym zgłoszeniu sprawy dzień wcześniej
.Na moją prośbę o przesłanie kopii umowy na adres mailowy dostałem odpowiedź, że mają na to 7 dni. Tyle samo czasu jest też na rozpoczęcie procedury windykacyjnej.
Jako ciekawostkę dodam, że mam 2 umowy w NJU, w których widnieją oczywiście wszystkie moje dane.
Zarówno na esądzie i w BIKu jestem czysty. W żadnej innej sieci również nie doszło do wyłudzenia.
Tak działa sieć nr 1 w Polsce
Jeśli ktoś ma pomysły co mógłbym zrobić w tej sprawie, jak się zachować i jakie kroki podjąć to byłbym wdzięczny za każdą pomoc.
Komentarze (152)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@kwanty: co murwa? A jak chcesz pozwać kogoś na bańkę i nie masz 10%? Fajną sobie zaporę wymyślili.
1. zadoscuczynienie to cos zupelnie innego niz odszkodowanie.
2. opłata sądowa to zasadniczo 5% WPS.
3. komornik nie zostaje obciążony kosztami procesu.
4. zawiadomienie o cesji nie ma większego związku z możliwością dochodzenia roszczenia.
5. czy gra jest warta świeczki czy nie, to zależy od konkretnego przypadku...
@towarzysz_Jan_Winnicki: teoretycznie - realne i możliwe. praktycznie również, jednak wszystko zależy od całokształtu
Niestety jestem ich klientem (Neostrada) więc czasami do mnie wydzwaniają z ofertami. Grzecznie wtedy odmawiam, podając jako powód, że boję się ich biurokracji gdyż załatwianie jakiejkolwiek sprawy może mieć dość losowy efekt.
Przykładowo kiedyś przypadkowo rozwiązali ze mną umowę a jak próbowałem to reklamować to dostałem odpowiedź, że nie mogę zgłosić reklamacji bo przecież nie jestem ich klientem
@Jossarian: co to za bzdura? Reklamację możesz złożyć zawsze nawet jak nie jesteś klientem.
Podobno jeden na dwóch pracowników Orange też tak uważa( ͡° ͜ʖ ͡°)
W morele miałem podobna sytuację z zwrotem pc. W zależności z kim pisałem, dostawałem sprzeczne odpowiedzi. Chyba się #!$%@? przed klawiatura i odpisywał mi zwycięzca
Poszukaj pomocy dobrego prawnika.
Komentarz usunięty przez moderatora
Dzwonił, reklamował, przesyłał co tylko chcieli.
Komornik powiedział że wie że to lipa ale ma wszystko w dupie. Najpierw niech zapłaci dużą kasę, a potem niech się sądzi z orange.
Sytuacja bez wyjścia. Ale wziął
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak rozmowa/perswazja z Orangutanami nie działa, to mówisz krótko. Wyłączcie nr. naślijcie na mła komornika a ja wam
zrobię z dupy - Jesień średniowiecza.
To, jeśli jesteś czysty.
Przypadkowo. Wszystko ponad min 1000 zł jest zgłaszane.
I nie chce mi się wierzyć, że ktoś nakręcił 8 klocków w Orangutanie.
Wiesz dlaczego? Bo
Mirku miałem podobną sytuację z T-Mobile ;)
https://www.wykop.pl/link/4068723/fikcyjne-umowy-w-t-mobile/
Sprawa skończyła się nijak. Zgłoszone na policję. Podpisane oświadczenie w salonie. Sprawca nie wykryty. Umowy były drukowane podobno w salonie a adres na który miały iść telefony nie istniał. T-Mobile rozwiązał to wewnętrznie. Jeśli Mirek myśli że dostanie grube odszkodowanie to się myli. To nie Ameryka. Po pierwsze musiałby udowodnić szkodę (a szkodę w tym wypadku ma operator) a jak by się uparł to musiałby wyłożyć duże pieniądze
Dalej piszesz w trzech zdaniach, że telefonu nie brałeś, że nieznana Ci osoba zawarła tą umowę posługując się twoimi danymi i że głosiłeś sprawę policji - kopia potwierdzenia zgłoszenia w załączeniu.
Wysyłasz do Orange za potwierdzeniem odbioru.
A tak na poważnie, wyślij pismo, żeby przysłali Ci kopie rzekomej umowy, jeśli odpowiedzą, ze nie maja, to sprawa wyjaśniona. Jak jednak znajdą No to masz papier na policję.
@niemamnaimiepszemek: To pisz do prokuratora i dodaj "uchylanie się od obowiązków" przez milicjanta.