Wykop zawsze jak widzę TT.Jest na mojej życiowej liście obejrzeć te zawody na żywo.Szkoda, że w tym roku je odwołali.Piękne jest to w tym wszystkim, że Ci ludzie często oszczędzają a nawet zapożyczają się żeby móc pokazać się na trasie.Jadą na oko byle szybciej.Możecie ich nazwać samobójcami i dawcami, jednak prawda jest taka, że ryzykują tak samo jak kierowcy f1 czy innych sportów ekstremalnych, różnica jest taka, że oni nie bogacą się
jednak prawda jest taka, że ryzykują tak samo jak kierowcy f1
@Aquamen: xD przecież oni ryzykują bez porównania więcej niz kierowcy F1. Wypadki śmiertelne w F1 to rzadkosc a poziom bezpieczeństwa jest bardzo wysoki. Isle of Man pochłoneło 260 ofiar, F1 około 50 w tym w ostatnich 20 latach zaledwie 4 kierowców. A wyscigów w F1 jest bez porównania więcej.
Ryzyko przy prędkościach rzędu 200-300 km/h dla zawodowców jest takie samo w f1 i zawodowców na torach motocyklowych
@Aquamen: Nie jest, inaczej rozwalić się w aucie gdzie części auta pochłaniają siłę uderzenia, a inaczej na motocyklu gdzie po prostu walisz w ziemię i barierki bezpośrednio swoim ciałem.
@R2D2_z_Sosnowca: byłby. To jeden z najstarszych wyścigów na świecie, który przetrwał tylko dlatego, ze na wyspie panuje autonomia. Cała wyspa zamienia się na czas wyścigów w jeden wielki festiwal z tysiącami motocyklistów. Możesz znaleźć się na wyciągnięcie ręki od zawodników, a później samemu się przejechać trasą wyścigu. Niewiele jest takich miejsc na świecie. Te wypadki to pokłosie swobody, jaka została wszędzie indziej ograniczona, i to ta swoboda jest tak atrakcyjna.
Raz tak miałam jechałam sobie spokojnie na motorze a tutaj jakiś ścigacz co jechał 300 km/h, prawie wywrocil mnie z rownoagi. Trzeba takie sporty zakazac
Komentarze (125)
najlepsze
@Aquamen: xD przecież oni ryzykują bez porównania więcej niz kierowcy F1. Wypadki śmiertelne w F1 to rzadkosc a poziom bezpieczeństwa jest bardzo wysoki. Isle of Man pochłoneło 260 ofiar, F1 około 50 w tym w ostatnich 20 latach zaledwie 4 kierowców. A wyscigów w F1 jest bez porównania więcej.
@Aquamen: Nie jest, inaczej rozwalić się w aucie gdzie części auta pochłaniają siłę uderzenia, a inaczej na motocyklu gdzie po prostu walisz w ziemię i barierki bezpośrednio swoim ciałem.