Słuchałem tego i zdecydowanie nie dał się wkręcić. Na wszystkie próby podpuszczenia go stanowczo odpowiadał nie.
Nabrać dał się najwyżej pracownik kancelarii który rozmowę przełączył - ale to nic strasznego że pozwolił komuś tam porozmawiać z prezydentem.
Żartowniś który dzwonił najwyraźniej w ogóle nie orientował się w sytuacji politycznej u nas - albo co bardziej prawdopodobne nasłuchał się ruskiej propagandy i w nią uwierzył, dlatego jego próby wkręcenia prezydenta były tak nieskuteczne.
Komentarze (2)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Nabrać dał się najwyżej pracownik kancelarii który rozmowę przełączył - ale to nic strasznego że pozwolił komuś tam porozmawiać z prezydentem.
Żartowniś który dzwonił najwyraźniej w ogóle nie orientował się w sytuacji politycznej u nas - albo co bardziej prawdopodobne nasłuchał się ruskiej propagandy i w nią uwierzył, dlatego jego próby wkręcenia prezydenta były tak nieskuteczne.