Trzaskowski obiecuje złote góry, ale nie odważy się powiedzieć ludziom prosto w oczy, że niczego nie zrobi, bo nie będzie mieć takiej możliwości conajmniej do końca kadencji tego rządu. Jak to już było w przeszłości, będzie wetować wszystko po kolei (nie ważne, czy dobre, czy złe, ważne że z PiSu), a kraj będzie rządzony rozporządzeniami ministrów.
Wybór Dudy natomiast to utrzymanie "status qwo", kolejna legitymizacja "mierny, ale wierny" i
@megawonsz9 PiS nie podjęło żadnego ryzyka reformy żadnego odcinka państwa na którym miałby stracić elektorat a zyskać budżet czy klasa średnia . PO potrafiło stracić ostro poparcie aby podnieść wiek emerytalny bliżej europejskich poziomów. To jest właśnie sytuacja kiedy troska o przyszłe budżety i dług państwa jest ważniejsza od wzrostu słupków poparcia. PiS natomiast grabi państwo i rozdaje łupy.
@megawonsz9 jakie inwestycje czynią ? Stępka z blachy ? Jakieś plany autostrad ? CPK w planach ? Tak naprawdę nie wymienisz żadnej zaplanowanej i skończonej inwestycji infrastrukturalnek za PiS. Za to za PO przykładów modernizacji dróg autostrad i kolei do Euro było wiele potem wszystko siadło . 500+ nie ma sensu , należy podnieść o 500zl ulgę podatkową jak już i wliczyć w nią ZUS oprócz PIT. Wtedy to ma sens. Każde
TVP osiągnęło swój cel: demobilizację wyborców. Tutaj nie chodzi o przekonanie nikogo, ale postawienie Trzaskowskiego przed niemożliwym wyborem. Jeśli przyjdzie, to pozwoli obrzucać się błotem poprzez ustawione pytania, a Duda nigdy nie pojawi się na uczciwej debacie.
Nie przyjdzie? W Polskę wyślę się sygnał, że obaj kandydaci są nic nie warci. Nie ma znaczenia reputacja Dudy, gdyż jego elektorat już jest zmobilizowany. Celem jest to, aby elektorat niezdecydowanych nie poszedł na wybory
Komentarze (169)
najlepsze
Trzaskowski obiecuje złote góry, ale nie odważy się powiedzieć ludziom prosto w oczy, że niczego nie zrobi, bo nie będzie mieć takiej możliwości conajmniej do końca kadencji tego rządu. Jak to już było w przeszłości, będzie wetować wszystko po kolei (nie ważne, czy dobre, czy złe, ważne że z PiSu), a kraj będzie rządzony rozporządzeniami ministrów.
Wybór Dudy natomiast to utrzymanie "status qwo", kolejna legitymizacja "mierny, ale wierny" i
Nie przyjdzie? W Polskę wyślę się sygnał, że obaj kandydaci są nic nie warci. Nie ma znaczenia reputacja Dudy, gdyż jego elektorat już jest zmobilizowany. Celem jest to, aby elektorat niezdecydowanych nie poszedł na wybory