Związkowcy nie zgadzają się na wstrzymanie wydobycia węgla
Solidarność napisała list do premiera: "W tym stanowisku, które sygnujemy do pana premiera Morawieckiego, żądamy od niego, żeby to pan premier bezpośrednio objął nadzorem sektor górniczy, bo to nie jest pierwsza decyzja wicepremiera Sasina, która najzwyczajniej jest głupia."
d.....k z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 117
- Odpowiedz
Komentarze (117)
najlepsze
Wydobycie na kopalni węgla oparte jest o system ścianowy- oznacza to że węgiel wydobywa się z pokładu poprzez urabianie go (czy skrawanie) w specjalnym wyrobisku (dla ułatwienia napiszę - korytarzu) zabezpieczonym obudową zmechanizowaną i TU NAJWAŻNIEJSZE: ten cały zestaw powiedzmy przenośników, kombajnu i sekcji obudowy zmechanizowanej musi się przesuwać do przodu, czyli urabiać. Jeśli się zatrzyma to katastrofa- po pierwsze może się ta ściana zapalić, po drugie może tą ściane "zacisnąć" czyli urządzenia warte setki milionów złotych idą psu w dupe. Nie mówiąc o inwestycji poczynionej na to żeby tą ścianę przygotować i udostępnić.
Jeśli udupimy sobie wszystkie ściany na raz to generalnie po 3 tygodniach nie ma do czego wracać. straty są niewyobrażalne.
Druga sprawa - czy górnictwo w Polsce jest opłacalne?
Podobne do opłacalności polskiego górnictwa jest tylko jedno zdarzenie z historii starożytnej: zywcięstwo niejakiego Pyrrusa.
Ja rozumiem że zatrzymanie sprzętu na ścianie spowoduje ciężkie straty ale do ch.. jasnego: po kiego to było w ogóle uruchamiać jak na zwałach leżą miliony ton na które nie ma chętnych?
Z górnictwem problem trwa od dekad, ilość planów naprawy sytuacji idzie już chyba w druga setkę, oblicza się że statystyczny pracujący Polak dołozył do wegla ciężkie tysiące złotych a Ty twierdzisz że gdyby tylko obniżono podatki od kopalin to wegiel by się opłacał i nawet starczyłoby z niego na wcześniejsze
Taksiarz, którzy ma auto w lizingu i mu tą taksówkę udupili pod blokiem i nie zarabia powie Ci to samo: katastrofa panie. Może on nie ma "milionów" strat jak cała spółka węglowa, ale dla niego te 3 tysiące miesięcznie których nie zarabia to jest właśnie to: katastrofa. I co, jemu ktoś pomagał? Ktoś coś