Jak wylądować cegłą... znaczy wahadłowcem.. i dlaczego to takie trudne ?
Przyjemnie opisane problemy jakie trzeba było pokonywać podczas lądowania wahadłowcem. Do oglądania w czasie oczekiwania na lot SpaceX :)
![sequan](https://wykop.pl/cdn/c3397992/sequan_wYlJwaOhGq,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 67
- Odpowiedz
Przyjemnie opisane problemy jakie trzeba było pokonywać podczas lądowania wahadłowcem. Do oglądania w czasie oczekiwania na lot SpaceX :)
Komentarze (67)
najlepsze
@EliG: radziecka nauka, pomijając liczne dowcipy, skupiała wielu, naprawdę niegłupich ludzi i tam naprawdę ciekawe rozwiązania potrafiono wymyślać. Niestety, ogromna
Wahadłowiec w kosmosie porusza się według stałej ścieżki (orbity), zmiana orbity jest bardzo energochłonna, dlatego musimy czekać, aż ziemia obróci się na tyle, abyśmy znaleźli się nad docelowym punktem lądowania.
Wahadłowiec na orbicie porusza się z prędkością około 27 000 km/h, co oznacza, że długość pasa, na którym mamy lądować pokonuje w 0.6 sekundy. Dlatego wahadłowiec musi znacząco zwolnić. Nie może zwolnić do 0 silnikami, bo nie ma na tyle paliwa, dlatego zwalnia tylko tyle, ile potrzeba do rozpoczęcia spadania z orbity.
Podczas spadania wahadłowiec musi się ustawić pod odpowiednim kątem natarcia (40 stopni), żeby siła nośna generowana na skrzydłach nie wynosiła go do góry. Dodatkowo część kadłuba, która stawia opór atmosferze, jest pokryta specjalnym niepalnym materiałem.
@tusk: Dodam, że ten fragment jest też mniej-więcej prawdziwy dla Starshipa, tylko statek SpaceX zamiast lądować jak samolot, wykona w ostatniej fazie lądowania "przewrót na rufę" (w sensie obróci się tyłem w stronę ziemi, z wykorzystaniem silników manewrowych) i przez chwilę będzie spadał jak kamień, tylko nisko nad ziemią włączy silniki i wyląduje pionowo jak
W sumie więcej uczyłem się obsługi i o prawach fizyki, niż faktycznie sobie polatałem, ale warto było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Teraz doskonale wiem jak wygląda faktyczne latanie w kosmosie i, ze wcale to nie jest takie "hop siup - lecimy w stronę słońca". Co prawda z czasem wyszło kilka gier które również realistycznie pokazują ruch statków w kosmosie, a nawet zaczęto wykorzystywać to w filmach, ale w orbiterze spotkałem się z tym po raz pierwszy.
Dowiedziałem się też dlaczego wahadłowce przeszły na emeryturę. Te pojazdy to mistrzostwo w przekombinowaniu i utrudnianiu wszystkiego. Przykładowo lądując musimy obserwować 2 kluczowe parametry wyświetlane na ekranie i wykonać pewną czynność gdy osiągną one dokładnie zananą wartość. Sęk w tym, ze owe parametry są pomiędzy całą lawiną liczb, które w tym momencie nie są specjalnie ważne. Dlaczego te liczby nie są wyszczególnione? Dlaczego nie ma automatyzacji tego procesu, albo przynajmniej sygnału dźwiękowego po osiągnięciu dengo parametru, który bardzo szybko się zmienia i trzeba się wstrzeli dokładnie w punkt. Inny przypadek to, gdy musimy przełączać się pomiędzy trzema ekranami, aby na bieżąco monitorować kilka kluczowych parametrów, które również znajdują się w nasrywie latających cyferek opisanych skrótami literowymi, które wcale nie musiały być skracane. Na kokpicie są dwa ekrany (w istocie jest ich
( w istocie jest ich razem 9, ale z 2 się na ten moment korzysta) oba potrafią wyświetlać to samo, więc na oba ekrany mogę wrzucić oba potrzebne obrazy z cyferkami, ale dla trzeciego ekranu już brakuje monitora, bo ten obok akurat tego obrazu wyświetlić nie może, a przecież nie jest w tej chwili po
Komentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_1590739986kpuNyXGD18lknrQRGFU7Zk.jpg
Pobierzźródło: comment_1590745096wfiniOSWQXMhQrEQztO0R3.jpg
Pobierz@John_archer: Dzięki, sprawdzę!