45 dni aresztu za fałszywe oskarżenie o gwałt
Ofierze fałszywego oskarżenia groziło prawie 10 lat. Łatwość składania fałszywych oskarżeń, śmiesznie niska kara i trudność w ich udowodnieniu to główne przyczyny plagi fałszywych oskarżeń. W Polsce 70 % spraw o gwałt i molestowanie kończy się umorzeniem.
sildenafil z- #
- #
- #
- #
- #
- 160
- Odpowiedz
Komentarze (160)
najlepsze
I mówi to kobieta.
2 do 10 procent oskarżeń o gwałt jest fałszywych? To by się mniej więcej zgadzało z innymi badaniami, które przedstawiają wyniki od 1,5% do nawet 47%.
W Polsce w latach 2013-2017 co roku 600-700 mężczyzn jest wsadzanych do więzienia za gwałt (źródło: statystyka sądowa). A ja
A praktyka jest taka, że słowo kobiety jest 100 razy bardziej wiążące niż słowo mężczyzny - odrobinę myśląca cwaniura może każdego w gwałt wrobić.
Rozumiem rok, dwa lata. Trochę by ochłonęła, może by przemyślała parę rzeczy. 45 dni? Przecież to nic za próbę zniszczenia komuś życia.
"Jestem wredna pinda i bez powodu chciałam zniszczyć życie X, który jest w pełni niewinny, oskarżenia wymyśliłam z d...".
Być może wtedy dałoby się choć trochę zapobiec późniejszej stygmatyzacji takiego faceta, bo jednak zawsze jest "ale nieamak pozostal" bądź do czesc ludzi nie dociera prawda
Ponadto, często nie da się udowodnić, że kobieta kłamała, jest tylko brak dowodów na gwałt. Czy wówczas oskarżająca ma mieć obowiązek powiedzieć, że wymyśliła oskarżenie z dupy?
Ale właśnie. Musi zostać udowodniony. Może to egoizm, ale dla własnego dobra wolę żeby gwałt był mniej karany niż karany w ponad 100% przypadków. Wolę żeby przestępstwo było bezkarne kiedy brak dowodów niż żeby procedura karania naruszała podstawową zasadę "niewinny, dopóki nie udowodni się winy",
Argumentem który słyszałem przeciw karze śmierci jest że socjopata/psychopata zabiłby wtedy więcej osób. Tyle że ile osób ma faktycznie tę przypadłość, a ile bez niej by się przestraszyło i nic nie robiło
2 do 10 procent to nie takie rzadkie.
Można się domyślić jak trudno jest się wybronić, jeśli twoje słowo nic nie znaczy, natomiast do oskarżenia wystarczą też słowa, tylko te już się traktuje zupełnie inaczej. Z tego co czytam, to wychodzą głównie przypadki, w ktorych kobieta sama się przyznała, że wszystko zmyśliła, lub koleś miał niepodważalne dowody, jak nagranie z kamery lub coś podobnego kalibru.