Pewien przewodnik zabrał ludzi w góry - i bach. Zginęła cała wycieczka, on jeden ocalał. Zabrano mu uprawnienia, ale po roku je odzyskał, zabrał wycieczkę w góry - i bach... Wytoczono mu proces, uznano za winnego, skazano na śmierć, posadzono na krześle elektrycznym, kat przełożył wajchę - i nic! Przełożył jeszcze raz - znowu nic! Uniewinnili faceta, ale na odchodnym ktoś go zapytał:
@tdmr: Na mą obronę powiem, że w wersji angielskiej było tak samo. W sumie to historia - żart, a logika pozwala na przyjęcie, że zły przewodnik, źle przewodzi prąd, więc osoba nie zginie. Nie chodzi tu o wgłębianie się w działania krzesła elektrycznego, więc mimo, że najprawdopodobniej masz rację (ja się na tym nie znam), mam nadzieję, że ludzie nie zaczną zakopywać jako Informacja Nieprawdziwa.
Komentarze (4)
najlepsze
- Panie, jak to możliwe, że Pan tam siedział