Kolos na glinianej... pralce. Nowy Jork nie ma gdzie zrobić prania

Nowy Jork. Z jednej strony: wzór olbrzymiej metropolii i światowe centrum finansowe. Z drugiej: miasto, w którym posiadanie pralki to luksus. Jak ważny jest to problem, mieszkańcy przekonują się w trakcie epidemii.

[master_blaster]

Gdzie można kupić taką nierdzewną pralkę? Ostatnio zmieniłem półtora roku temu i już brązowa miejscami jest.

[jadealboniejade]

@Huevos: a ja znam takiego Pawła, który chodzi do szkoły.

[sosn]

@Huevos: To super, ale moja córka studiuje prawo

[wolodia]

Lokalne przyzwyczajenia. W Polsce pralnie są mało popularne, w Stanach są dość powszechne i w wielu kompleksach "apartamentów" jest wspólna pralnia, choć w nowym budownictwie jest to mniej popularne. W Niemczech i Szwajcarii bardzo popularne są Waschkeller, czyli pomieszczenie w piwnicy gdzie znajdują się pralki do współużytkowania przez wszystkich mieszkańców. Nie ma też wtedy przyłączy a łazienki są często dość małe, spotykałem się także dość często z pralką wstawioną w kuchni.

[The_Orz]

@wolodia: To nie jest kwestia kulturowa, tylko tego że w USA właściciele apartamentowców na wynajem nie pozwalają montować pralek.

[wolodia]

@arturccc: Zetknąłem się w tym wielu miejscach, głównie NRW. Może to być kwestia lokalna, w tym samym mieście potrafiłem się spotkać z całym spektrum rozwiązań podczas przeglądania mieszkań - wspólne, własne w piwnicy, własne w kuchni, własne w łazience. Ostatnie rozwiązanie było zdecydowanie najrzadsze.

Wspólne pralnie i suszarnie są za to bardzo powszechne w Szwajcarii.
https://de.wikipedia.org/wiki/Gemeinschaftswaschk%C3%BCche_(Schweiz)

[PanSwiatla]

Ja tam jak nie zdążyłem się zapisać na pranie w akademiku to prałem w misce z wodą i problemu nie było, choć jest to trochę pracy.

[margines_aspoleczny]

@PanSwiatla: Trochę pracy? Od cholery i ciut, ciut! Sama pamiętam takie czasy, bo lata temu w trakcie studiów, na pierwszej wynajmowanej przeze mnie stancji nie mieliśmy pralki i trzeba było się męczyć z praniem w wannie/misce. Ależ to było przesrane, nie chciałabym tego powtórzyć. Co innego przeprać dwie pary gaci czy koszulkę na wyjeździe, a co innego prać ręcznie jeansy, pościel albo ręczniki. Wielkogabarytowe pranie zawsze woziłam do rodziców.

[konfident007]

@PanSwiatla: takie pranie nie jest skuteczne. cuchnie potem ubranie i bardzo szybko trzeba znowu wyprac.

[i.....r]

Ja pierdule, ale maja problemy xd 5 dolcow za prania, matko majatek, dobrze ze nie mieszkam w nowym jorku bo wydawalbym 99% pensji z biedronki na mieszkanie i chodzilbym w brudnych ubraniach hehe

[M.....o]

Śmierdziele ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[M.....o]

#!$%@?, jakies chlopy panszczyzniane z drugiego konca swiata, zarabiajacy 500 dolcow na miesiac, spuszczaja sie nad tym, ze w nowym jorku robi sie pranie w pralniach xD pomyslcie sobie jaka zwieche mozgu mieliby amerykance jakby sobie poczytali takie bolzgie rozterki xD

[EmDeCe]

Tabletki "dzień po" w automacie a w ciemnogrodzie trzeba do lekarza lecieć, ale uj przynajmniej robaki mają pralki w domach.

[drozdzyca_i_grzybica_pochwy]

Nie rozumiem, nie ma tam pralek w sklepach RTV-AGD? Specjalnej instalacji też nie trzeba, można ją podłączyć do syfonu umywalkowego.
To chyba jakiś archaizm w stylu dwóch kranów w UK.

[ff_91]

@drozdzyca_i_grzybica_pochwy: w artykule znajduję 6 możliwych odpowiedzi na Twoje pytanie ;)

[Niekolega]

@drozdzyca_i_grzybica_pochwy: Ogólnie dla Polaka który zawsze ma pralkę w łazience to jest czasami abstrakcja. Nie przebywałem ny długo ale z początku to była i dla mnie abstrakcja. Nie jest to żadne ułatwienie życia jak gdyby ktoś próbował komuś to powiedzieć. Tam tak po prostu jest. Za to ze masz pralkę w domu to kilka stówek więcej do rachunku co tez jest abstrakcja. Raz w tygodniu chodzenie z brudnymi rzeczami nie było