Imiona bliźniaków a sprawa polska
O naszych kompleksach językowych i ginącej gdzieś w odmętach anglosaskich polskiej unikatowości kulturowej
igoronco z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 62
O naszych kompleksach językowych i ginącej gdzieś w odmętach anglosaskich polskiej unikatowości kulturowej
igoronco z
Komentarze (62)
najlepsze
Baj de łej - popieram autora artykułu, co więcej podrzucę jeszcze jeden argument na podstawie zaleceń Komisji Kultury Języka Komitetu Językoznawstwa PAN o nadawaniu imion:
"Piszemy w, nie v, a więc np. Wirginia, Wioleta; pisownia przez v może powodować niejednoznaczność wymowy: w czy f (tzn. np. "Fioleta"). Także -w-, nie -f- piszemy w imieniu Kwiryna, nie Kfiryna. "
oraz
No, mówimy przecież wagina a nie fagina.
A jeszcze głupsze są argumenty typu "Przecież nie piszesz Dżonson czy Łyljams".
Bardziej chodziło mi o to, że Anglicy, Francuzi, Hiszpanie czy Niemcy, podobnie jak większość innych narodów, nie mają swoich magicznych alfabetów, dlatego nie ma potrzeby dopasowywania ich słów do języka polskiego. Ale już Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini czy Bułgarzy korzystają z innych alfabetów, stąd konieczność transkrypcji. I warto sobie to zapamiętać.
I nieprawdziwe. Bo można powiedzieć i napisać "Jerzy Waszyngton" zamiast silić się na "Żordż Łoszington" z akcentem a la Max Kolonko.
Moskwa zawsze będzie "poprawniejsza" od Moscov bo bliższa rosyjskiemu oryginałowi. Tak samo Czajkowski w ustach Polaka będzie brzmiał lepiej niż Tchaikovsky w ustach Anglosasa, tak jak "cz" ma bliżej do "ч" niż "tch".
Swoją drogą te maskotki to naprawdę porażka.
http://sportsletter.typepad.com/.a/6a01053619941c970b01053647d954970b-500wi
http://poznan.planeta.fm/var/ezflow_site/storage/images/niusy/poznan/poznalismy-maskotki-euro-2012/1147735-1-pol-PL/Poznalismy-maskotki-EURO-2012_newsFull.jpg
Tylko kolory zmienili.
Oba te imiona powinny być promowane w oryginalnej pisowni i w swoich alfabetach.
A co od Bąka/Baka, to nie wiem jak w piłce nożnej, ale w siatkówce FIVB zabraniała (zabrania?) używania znaków spoza alfabetu łacińskiego.
Zawsze mogl sie nazywac Bonk.