Legalizacja małżeństw homoseksualistów przyczyną pożarów w Australii xD
![Legalizacja małżeństw homoseksualistów przyczyną pożarów w Australii xD](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_KA4Fojqt0dzifprcOIlBFOPTJmTqkrYf,w300h194.jpg)
Przynajmniej według "propolskiego dziennikarza" Marcina Roli: Najpierw w Australii zalegalizowano małżeństwa tej samej płci, potem aborcję i od tego czasu kraj trawią ogromne pożary Już raz taka sytuacja miała miejsce. Możemy o niej przeczytać w Starym Testamencie. Nie ma przypadków są tylko znaki
- #
- #
- #
- #
- #
- 216
- Odpowiedz
Komentarze (216)
najlepsze
Były już felietony że np. zniszczenie Warszawy to kara za prostytucje i aborcje.
@emerald: #!$%@? czlowieku, koles łaczy pożary w Australii z legalizacją homozwiązków, jakich ty dowodów potrzebujesz? xD
Resentyment ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Resentyment ) to termin filozoficzny opisany przez nieocenionego Nietzschego (choć można znaleźć zaczątki i u Hegla i Kierkegaarda), którego najbliższym popularnym przybliżeniem jest "ból dupy". Zamiast zająć się czymś pozytywnym - co jest trudne, złożone i ryzykowne - łatwiej kontestować sukcesy innych. Albo wieszcząc ich rychły upadek naturalny ("Niemcy zaraz wyginą przez imigrantów") bądź nadnaturalny ("Bóg karze Australię za sodomię"), ew. budując swoją wyższość w strefie symbolicznej ("Niemcy i wszyscy inni nagrabili się naszego, ale przynajmniej my zawsze byliśmy prawi"). Pewnie dałoby się i nasze narodowe tworzenie sobie własnych dyscyplin (jak himalaizm zimowy) pod to podciągnąć.
Podobnie jak z niedojrzałymi mechanizmami obronnymi, z resentymentem jest ten problem, że jest skrajnie nieskuteczny, bo długofalowo zwiększa dystans do tych, co resentymentem się nie kierują i prowadzą swoje sprawy racjonalnie. Każe też żyć w zakłamaniu (np. teza o niezachwianej wspaniałości narodu polskiego wymaga totalnej negacji zdarzających się przecież w strasznych czasach okołowojennych
Z drugiej strony, stwierdzdnie faktu, to jedno. Pytanie, co jest źródłem tego że w Polsce jest jak jest?
@pragmatyczny_romantyk: Dla Nietzschego resentyment to ogólny mechanizm radzenia sobie słabych z tym, że nie są silni. Więc można by chyba powiedzieć, że Polska ze swoją ciężką historią w ostatnich stuleciach współwystępującą z bliskością najbogatszych państw na świecie (jakże ciężko się z nimi ciągle nie porównywać) w sposób naturalny musi mieć do resentymentu ciągoty.
Mniejsze w metropoliach, większe na prowincji. Amerykański interior też zresztą w podobny sposób buntuje się przeciw kosmopolitycznym wybrzeżom, mimo że kraj jako całość jest