Wystawieni jak kaczki gorzej niż Polacy w Honkerach w Iraku. Nie uwierzyłbym jakby mi ktoś powiedział że z takim budżetem USA na wojny jeszcze Toyotami jeździ ¯\_(ツ)_/¯
@Morf: Dowództwo ich władowało w gówno. Jechali na zwykły patrol i wizyty po wioskach, które odwiedzali już wcześniej, w relatywnie bezpiecznej okolicy. W trakcie tego patrolu zostali wysłani do wsparcia operacji ścigania jakiegoś terrorysty kilkaset kilometrów dalej, gdzie już tak bezpiecznie nie było. W międzyczasie terrorysta się zawinął, operację odwołano a ich wysłano jeszcze, żeby sprawdzili miejsce jego pobytu. Gdy ruszyli w drogę powrotną cała okolica już wiedziała, gdzie jadą i
Mnie ciekawią 2 rzeczy: Skąd oni właściwie wiedzieli gdzie mają strzelać? Przecież tam były same drzewa i krzaki a ludzi nie było widać. Dlaczego po załadowaniu do samochodu zabitego żołnierza nie spróbowali odjechać samochodem? Ucieczka piechotą była raczej skazana na porażkę.
@hetman64: kiedyś mnie ten temat interesował jak rzeczywiście wyglądają starcia. Byli żołnierze i masa filmików w internecie potwierdza jeden fakt - zwykle, głównie w pierwszej fazie starcia strzela się nie bezpośrednio DO kogoś a raczej w stronę gdzie myślimy, że wróg się znajduje. Dlatego też np. na II WŚ bywały bitwy gdzie obie strony przy sprzyjającym terenie mimo dużych sił zaangażowanych w walkę ponosiły dość małe straty aż ktoś uznał że
@Bet0nex31: Gdy bylem w wojsku i mieliśmy nocne strzelania gdzie ledwo widziałeś czubek swojego nosa strzelaliśmy na odległość okolo 300m z ppk,oczywiście na caly pluton praktycznie nikt w zaden cel nie trafił,za to oczywiście kara powrót biegiem w oporządzeniu i w maskach p-gazowych na oddział jakies 3km. Rano w drodze na śniadanie kapral dopiero wytłumaczył mniej wiecej to co ty ;)
Komentarze (205)
najlepsze
Gdy ruszyli w drogę powrotną cała okolica już wiedziała, gdzie jadą i
@Morf: No właśnie nie do końca. Oni się tam zajmowali szkoleniem lokalnego wojska i pewnie te toyoty, to było wyposażenie lokalne.
Komentarz usunięty przez moderatora
Skąd oni właściwie wiedzieli gdzie mają strzelać? Przecież tam były same drzewa i krzaki a ludzi nie było widać.
Dlaczego po załadowaniu do samochodu zabitego żołnierza nie spróbowali odjechać samochodem? Ucieczka piechotą była raczej skazana na porażkę.
Komentarz usunięty przez moderatora