@janusz_z_czarnolasu: @slabyslabek: dokładnie to al. Niepodległości. Mieszkałem tam dosłownie trochę ponad pół roku i to co tam się dzieje to jakiś obłęd. Parę metrów wcześniej jest przejście ze światłami przez które codziennie przechodziłem. Kierowcy kompletnie olewają te światła i zatrzymywali się dopiero na tych następnych na których bohater filmu śmignął na czerwonym, praktycznie codziennie widywałem taką sytuację. Z tego co pamiętam to te światła były zsynchronizowane i kierowca tej taksówki
Taksówkarze w Warszawie potrafia przyciąć na kasie ale też nikt jak oni nie nagina przepisów jak widza, że się komuś spieszy alno ogólnie jak jadą. Szczegolnie ci 50+ lat. W innych miastach czegos takiego nie ma albo sie nie spotkałem. Nie pochlebiam tego, tylko stwierdzam fakt.
Warszawskie cierpy to najgorszy możliwy sort kierowców w kraju. W dupie mają nawet policję. Zatrzymanie się na przystankach autobusowych to standard, czerwone światło nie znaczy nic, jazda pasami do skrętu na wprost to także norma dla nich. Kiedyś byłem świadkiem jak na dworcu centralnym cierp dosłownie krzyczał na policjanta bo ten wystawił mu mandat za zatrzymywanie się na przystanku i zablokowanie ruchu. ON MUSIAŁ IŚĆ ROZMIENIĆ PIENIĄDZE DLA KLIENTA! Rozumiecie? To jest
Najpierw ktoś zmienia pas na ciągłej linii. Potem ktoś zwalnia, a potem przyśpiesza na pomarańczowym, jakby chciał zostawić samochód za sobą na czerwonym świetle, a potem ta taksówka jak wisienka na torcie...
Komentarze (74)
najlepsze
Nie po to robił licencje, badania itd. żeby stać jak jakiś głupek na czerwonym.
Kierowcy kompletnie olewają te światła i zatrzymywali się dopiero na tych następnych na których bohater filmu śmignął na czerwonym, praktycznie codziennie widywałem taką sytuację. Z tego co pamiętam to te światła były zsynchronizowane i kierowca tej taksówki
Zanim się przeczepicie do słowa polecam poszukać go w słowniku. Macie słownik, prawda?
Kiedyś byłem świadkiem jak na dworcu centralnym cierp dosłownie krzyczał na policjanta bo ten wystawił mu mandat za zatrzymywanie się na przystanku i zablokowanie ruchu. ON MUSIAŁ IŚĆ ROZMIENIĆ PIENIĄDZE DLA KLIENTA!
Rozumiecie? To jest