Warto przytoczyć to co znajduje się jako wprowadzenie do filmu: „Cenię u Jakimowicza, że ma jaja. Voltaire kiedyś powiedział: ,,Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia" Nie dotyczy głupiego lewactwa z błędem logicznym którzy są za aborcją a ratują karpie.”
@myszkowy zara, zara... Nie zgadzanie się z poglądami, lub ich krytyka nie jest walką z prawem do ich głoszenia. Stosujesz kolego klasyczny skrót myślowy z którym się nie zgadzam ale mam świadomość że w swojej logice masz do niego prawo.
Starcie dwóch tytanów ułomności. Jeden przygłup nirozumi, a drugi bezmyślny piewca socjalizmu bez krzty kultury, który nie potrafi odróżnić zwrotu "niech pan nie robi z siebie ofiary" od "jest pan ofiarą". Nie wiadomo, który bardziej żałosny. I teraz ten dylemat: wykopać, żeby inni też się mogli pośmiać, czy jednak zakopać bo promowanie głupoty nie powinno mieć miejsca...
Pamiętam jak w liceum byłem wielkim fanem Jarka Jakimowicza. Oglądałem młode wilki chyba ze sto razy. Cały pokój miałem w jego plakatach. Chciałem być taki jak on, wyglądać jak on i mówić jak on. Pewnego dnia zobaczyłem go jak jadł hamburgera w jednym z warszawskich maków. Wyrwałem kartkę z zeszytu i podszedłem do niego. Dukając poprosiłem o autograf, a on odwrócił się, popatrzył na mnie i żując bułkę odpowiedział tylko: "a weś s--------j".
W tym momencie coś we mnie pękło. Wróciłem do domu, porwałem wszystkie plakaty tego z---a i usunałem konta na wszystkich forach jakimonators. Zacząłem czytać biznesforum, bo moim jedynym celem było u------e go. Chciałem, żeby każdy się śmiał z niego, żeby stracił cały szacunek, a do tego potrzebowałem pieniędzy, dużych pieniędzy.
Tej samej nocy poszedłem na osiedlowy parking strzeżony, cieć jak zwykle spał. Dzięki poradnikom z ruskich stron potrafiłem wyciąć katalizator w pięć minut. Byłem w tym coraz lepszy, nawet miałem specjalną piłkę do wycinania. Z czasem zacząłem werbować osiedlowych sebków, którzy wycinali je dla mnie. W końcu kupiłem kawałek placu i otworzyłem skup. Dzięki temu pół województwa wycinało katalizatory sąsiadom dla mnie, ja im płaciłem po kilka stów i byłem kryty. Obroty rosły, aż w końcu generowaliśmy trzy miliony zysku przy czterdziestu milionach obrotów.
Kiedy to jarek stal sie autorytetem w sprawach swiatopogladowych i moralnych? Pytam powaznie gdyz jedyne z czego kojarze tego goscia to slawny film (mlode wilki) jak bylem lebkiem a teraz widze czesto tutaj wrzucane sa jego wypowiedzi i ludzie traktuja go z szacunkiem i licza sie z jego zdaniem bo z----l goscia bo nie podobala mu sie jego polska morda. xD
Komentarze (29)
najlepsze
„Cenię u Jakimowicza, że ma jaja. Voltaire kiedyś powiedział:
,,Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia"
Nie dotyczy głupiego lewactwa z błędem logicznym którzy są za aborcją a ratują karpie.”
@dziendzielinek: A co Ty stosujesz? Skoro ktoś pisze, że "nie dotyczy" to znaczy, że nie będzie walczył byś niepasujące mu tezy głosił.
Jeden przygłup nirozumi, a drugi bezmyślny piewca socjalizmu bez krzty kultury, który nie potrafi odróżnić zwrotu "niech pan nie robi z siebie ofiary" od "jest pan ofiarą".
Nie wiadomo, który bardziej żałosny.
I teraz ten dylemat: wykopać, żeby inni też się mogli pośmiać, czy jednak zakopać bo promowanie głupoty nie powinno mieć miejsca...
Naturalnie zakopać. Dość tego gówna wszędzie.
Pewnego dnia zobaczyłem go jak jadł hamburgera w jednym z warszawskich maków. Wyrwałem kartkę z zeszytu i podszedłem do niego. Dukając poprosiłem o autograf, a on odwrócił się, popatrzył na mnie i żując bułkę odpowiedział tylko: "a weś s--------j".
W tym momencie coś we mnie pękło. Wróciłem do domu, porwałem wszystkie plakaty tego z---a i usunałem konta na wszystkich forach jakimonators. Zacząłem czytać biznesforum, bo moim jedynym celem było u------e go. Chciałem, żeby każdy się śmiał z niego, żeby stracił cały szacunek, a do tego potrzebowałem pieniędzy, dużych pieniędzy.
Tej samej nocy poszedłem na osiedlowy parking strzeżony, cieć jak zwykle spał. Dzięki poradnikom z ruskich stron potrafiłem wyciąć katalizator w pięć minut. Byłem w tym coraz lepszy, nawet miałem specjalną piłkę do wycinania. Z czasem zacząłem werbować osiedlowych sebków, którzy wycinali je dla mnie. W końcu kupiłem kawałek placu i otworzyłem skup. Dzięki temu pół województwa wycinało katalizatory sąsiadom dla mnie, ja im płaciłem po kilka stów i byłem kryty. Obroty rosły, aż w końcu generowaliśmy trzy miliony zysku przy czterdziestu milionach obrotów.
Komentarz usunięty przez moderatora