Poprosił policjantów o pomoc. 37-latek zmarł podczas interwencji
Tomasz Wróblewski zadzwonił na policję i poprosił o pomoc. Zmarł podczas interwencji. - Oni go tak dociskali, że jak już oddychał, to pluł krwią. Po 15 minutach Tomek przestał się ruszać. Oni nawet nie zaczęli go reanimować – opowiada świadek.
- #
- #
- #
- 74
Komentarze (74)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@mmarekss: w samym reportażu mówią, że:
- był naćpany
- znaleziono u niego na stole narkotyki
- sam wezwał policję
- jak policja przyjechała, to nie chciał im otworzyć i trzymał drzwi
- przez drzwi darła się Karyna,
#narkotykiniezawszespoko