Królowa zawiesza obrady parlamentu przy asyście straży koronnej i przepychanek.
Doszło właśnie do nietypowego i niecodziennego zdarzenia, podczas obrad parlamentu brytyjskiego. Przedstawiciel Korony Królewskiej wszedł na obrady i oznajmił że z zgodnie z wolą Królowej, sesja Parlamentu zostaje zakończona w trybie natychmiastowym a parlament zawieszony na miesiąc czasu.
Shewie z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 235
- Odpowiedz
Komentarze (235)
najlepsze
Osoba która trzyma w dłoni tzw Black Rod jest mianowana tylko i wyłacznie bezpośrednio przez królową do piastowania urzędu.
Sarah Clarke która trzyma w momencie wejścia do parlamentu znamiona wladzy królewskiej jest pierwszą kobietą od prawie 700lat mianowanej na to stanowisko.
https://www.theguardian.com/politics/2017/nov/17/sarah-clarke-appointed-to-role-of-black-rod-parliament
W skrócie: jeżeli do parlamentu wchodzi przedstawiciel królowej z czarną laską a jego cel nie jest ceremonialny, kończy
@Legion_PL: Tak? Królowa zatwierdziła ustawę blokującą wyjście z UE bez umowy i zamknęła parlament do 14 października. Borys pojedzie 17 na szczyt UE do Tuska prosić o przedłużenie. Nie ma ani zgody izby gmin na brexit bez umowy ani umowy z UE.
Borys Johnson poniósł totalną klęskę. W 6 dni, mimo początkowego poparcia, przegrał 6 głosowań z rzędu. xD
@ChcePascLamy
@solidsnake7
Ba, wg prawa królowa jest ponad prawem i może w Wielkiej Brytanii wszystko (przynajmniej wg prawa).
https://youtu.be/msxQWb4eR14
@Slucham_psa_jak_gra_: To nawet zabawne, że ludzie odbierają jego zachowanie jako klasę i charyzmę - to pokazuje jak nisko upadliśmy. O ile to nie sarkazm. Człowiek, który w parlamencie demokratycznym mówi do innych mówców, że nie mógłby mieć głębiej tego co sobie myślą [przypominam, że to funkcjonująca demokracja(!)], do tego używa wygładzonych kolokwializmów, żeby to powiedzieć. Jego wypowiedź jest nieskładna, mimika agresywna, wygląda jakby miał
Na samym referendum było tylko pytanie: Chcesz brexitu, czy nie. Nigdzie nie było doprecyzowane, czy ludzie wolą no-deal, czy deal w
Cameron chciał wynegocjować z UE więcej miodów niż UK już miało. Postanowił zatem ogłosić referendum - w nadziei, że UE się przestraszy, a jednocześnie że przejmie wyborców Farage'a.
W referendum ludzie głosowali za Brexitem, bo im obiecywano gruszki na wierzbie. A obiecywali gruszki na wierzbie, bo nikt się nie spodziewał, że wygrają. No ale wygrali, obywatele zdecydowali, że chcą wyjść z UE, więc Cameron dał dyla.
Pałeczkę przejęła Theresa