Wczoraj #!$%@? się przekonałem. Niedopatrznie wjechałem w to centrum #!$%@? wracając z rodzinnych wakacji. Gdy od Warszawy mam zwykle do domu 2h jazdy tak wczoraj miałem prawie 4h. Blisko 100 km od stolicy jeden ciągły sznur samochodów, dopiero pod Siedlcami się w miarę luźno zrobiło.
@Mklinek: Dlatego cenię sobie elastyczny czas pracy. Jak gdzieś jedziemy na weekend, to już w czwartek wieczorem, a piątek albo zdalnie albo sobie w którąś sobotę odpracuję. W niedzielę wracamy tak, żeby do wawy wjechać około 23-0 i też już luźno.
w Warszawie jest taki miks ludzi ze to normalne, część jedzie na działkę pod Warszawą, część jedzie do rodziny pod Warszawę, część jedzie po słoiki gdzieś dalej, część po prostu robi wypad weekendowy odpocząć na Mazurach albo coś w ten deseń. Przy takiej liczbie mieszkańców te 200 tys nie robi na mnie wrażenia.
Może by tak raz wreszcie merytoryczną dyskusję przeprowadzić czemu rdzenni Warszawiacy nie przepadają za napływową ludnością. I wbrew obiegowej opinii to nie dlatego, że wielu z nowo przybyłych zachowuję się tak jakby uwierało ich siano wystające z butów :) Bo rodzimych chamów i prostaków to mieliśmy dostatek.
Kwestia jest raczej dużo przyziemna.
1. Gwałtowny wzrost liczny mieszkańców negatywnie odbija się na cenie wynajmu lokali. 2. Jest dużo większa konkurencja o pracę co
tzw słoje jadą do swoich wsi i miasteczek po zapasy peklowanych ogórków na kolejny tydzień. No i oczywiście samochód wyładowany swiniakiem e kawałkach, najtańszym rodzajem mięsa. Jestem warszawiakiem z dziada pradziada i chciałbym żeby wprowadzono wizy do Warszawy na wzór amerykańskich dla Polaków, chcemy tylko najlepszych a dodatkowo powinno się przeprowadzać ogólny egzamin z kindersztuby i poprawnej polszczyzny. Nic tak mnie nie śmieszy jak słoik mówiący „na pole” czy
Ile w takim razie przebywa kart sim na terenie Warszawy? Będzie wtedy można oszacować rzeczywistą liczbę ludności z imigrantami z reszty Polski oraz z innych państw np. Ukrainy. Ja obstawiam w samej Warszawie 2 300 tys. plus aglomeracja z milion.
Komentarze (253)
najlepsze
I wbrew obiegowej opinii to nie dlatego, że wielu z nowo przybyłych zachowuję się tak jakby uwierało ich siano wystające z butów :)
Bo rodzimych chamów i prostaków to mieliśmy dostatek.
Kwestia jest raczej dużo przyziemna.
1. Gwałtowny wzrost liczny mieszkańców negatywnie odbija się na cenie wynajmu lokali.
2. Jest dużo większa konkurencja o pracę co
tzw słoje jadą do swoich wsi i miasteczek po zapasy peklowanych ogórków na kolejny tydzień. No i oczywiście samochód wyładowany swiniakiem e kawałkach, najtańszym rodzajem mięsa. Jestem warszawiakiem z dziada pradziada i chciałbym żeby wprowadzono wizy do Warszawy na wzór amerykańskich dla Polaków, chcemy tylko najlepszych a dodatkowo powinno się przeprowadzać ogólny egzamin z kindersztuby i poprawnej polszczyzny. Nic tak mnie nie śmieszy jak słoik mówiący „na pole” czy