„Marksizm kulturowy”, czyli mainstreaming nazistowskiego bełkotu
Kiedyś była tylko „żydokomuna”, wszystko było łatwiejsze. Hipsteryzacja dotknęła jednak również polskiego, prawicowego obszaru kultury politycznej. I tak na jej Placu Zbawiciela też rozwinął się w końcu dorodny kwiat „marksizmu kulturowego”. Kolejny spiskowo-nagonkowy bon mot o czarownych korzeniach
Revmir z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 15
Komentarze (15)
najlepsze
Za pisanie "mainstreaming" w polskim zdaniu powinno się topić w szambie.
@grzesiek-brzeczyszczykiewicz: wpisz sobie w gugle "Kulturbolschewismus" i życzę bogatej we wrażenia podróży intelektualnej.
Istotą tego marksizmu jest
Niezależnie od tego, kto to jest, to coś takiego się dzieje. Na tych marszach gejów idą ludzie, którzy nawet nie są gejami. To tak, jakby przypadkowi ludzie przyłączali się do strajków górników XD
Ci ludzie nie mają w tym żadnego interesu, po prostu masz spolaryzowane społeczeństwo i elo. Jest linia czarni-czerwoni, czy tego chcesz, czy nie.
Zresztą, jaka niby solidarność z postulatami? Z jakimi to niby postulatami tacy ludzie się solidaryzują? Marsze gejów od dawna nie są marszami gejów, to są polityczne przepychanki, a geje są wyłącznie pretekstem, jak #!$%@? kran w większości pornosów.
Pierwszym postulatem gejów w Polsce jest w takim razie walka z kościołem. Zajebisty postulat XD Feministki w Polsce nie walczą