Haha przypomina mi się jak podczas trasy kumpel nie chciał się zatrzymać na jedyneczkę a mnie pęcherz cisnął. Zacząłem więc też pukać w plastik tak by był taki wytłumiony dźwięk. Oczywiście dostosowywałem częstotliwość pukania do prędkości auta. I w końcu dopiąłem swego. Kumpel stanął sprawdzić czy coś do opony mu się nie przyczepiło a ja skorzystałem z okazji i się odpryskałem na boku. ( ͡°͜ʖ͡°)
@jabolsy: chcialo Ci sie lac, a kumpel nie chcial sie zatrzymac i musiales uzyc fortelu zeby nie zeszczac sie w gacie siedzac na jego kanapie, dobrze zrozumialem?
Z autopsji. z 20 lat temu. Wracamy z kumplem z roboty jego BMką. Ja pasażer. Gorąco, więc okna otwarte (klimy nie było w tamtych czasach). Wyjąłem łapę za burtę i rytmicznie od zera w czasie przyspieszania waliłem łapą w blachę drzwi. Efekt taki jakby coś od koła łupało. Kolo chyba z 5 razy się zatrzymywał oglądając każde koło. Ja oczywiście: "nic nie słyszę, zdaje Ci się"
Komentarze (49)
najlepsze
Zacząłem więc też pukać w plastik tak by był taki wytłumiony dźwięk. Oczywiście dostosowywałem częstotliwość pukania do prędkości auta. I w końcu dopiąłem swego. Kumpel stanął sprawdzić czy coś do opony mu się nie przyczepiło a ja skorzystałem z okazji i się odpryskałem na boku. ( ͡° ͜ʖ ͡°)