Dlatego serce mi krwawi, kiedy widzę jak w internecie kaleczy i niszczy się to nasze bogactwo. To najpiękniejszy i najbogatszy język świata. Nie jakieś kretyńskie niemieckie zlepki: "Das Eisenbahnknotenpunkthinundherschrieberhauschen - budka dróżnika" czy żenujące ubośtwo angielskiego. Jak żaden język potrafi tak niuansować, precyzować, zdrabniać, wyrażać uczucia samą formą gramatyczną. Polski powinien zostać współczesną "lingua latina".
@kubatre1: Przykład z warsztatu wzięty "ty weź mi podaj tego śrubsztaka , bo ten dzyndzel się nie chce odtegesić " ;p I każdy polak rozumie , a w żadnym innym języku tak nie powiesz :)
wynika z tego tylko tyle, że w języku polskim mamy bardzo rozwinięte wulgarne słownictwo a większość ludzi zamiast z tego korzystać, wszędzie i w każdym momencie wstawia tą biedną zarabiającą panią...
zapomniałem dopisać, a bez tego trochę traci na sensowności:
"fuck that fuckin' fucker" - nie określa sytuacji - stąd jałowość
bo po polsku, również używając proporcji 3do1 od razu (dzięki typowo polskiej cudnej, trudnej do opanowania dla obcokrajowców odmianie) można sprecyzować sytuację, np:
"p#%%!$$ić tego zaj$#anego pok$%%ieńca" - "wyraźnie nie godny zaufania świrus", gdzie w angielskim musiałoby być "fuck that fuckin' psycho" gdzie cała magia pryska, bo już jest proporcja 2do2 ;)
Pamiętam jak w szkole podstawowej młody nauczyciel angielskiego widząc, że nasza klasa nie jest zbytnio zainteresowana lekcją i wręcz go ignorowała w końcu pękł i sięgnął po swą tajną b--ń.
Otóż kolejną lekcję poświęcił wszelakim bluzgom i niecenzuralnym zwrotom. Nie muszę chyba dodawać, jakie było zainteresowanie :) Niektórzy pierwszy raz robili notatki :)
Mamy fajny język ale jak to już było wspomniane - używamy kilka wulgaryzmów na krzyż bez żadnej kreatywności. A już całkiem niepojęte dla mnie jest że wszystko w naszym kraju jest "zaj#biste" - jakby nie
było innych przymiotników (nawet niech już będą wulgarne jak ten ale INNE!). Wchodzisz na filmik na YT i komentarze "To jest zaj#biste", "zaj#bista muza", "nie no - ta kapela to jest dopiero zaj#bista" - do
Komentarze (58)
najlepsze
http://www.wykop.pl/ramka/474901/10-slow-nieprzetlumaczalnych-na-angielski-eng/
-k!#!a (ten jest główny (nośny :P), ale te następne zazwyczaj nie odstępują znacznie kroku ;))
"fuck that fuckin' fucker" - nie określa sytuacji - stąd jałowość
bo po polsku, również używając proporcji 3do1 od razu (dzięki typowo polskiej cudnej, trudnej do opanowania dla obcokrajowców odmianie) można sprecyzować sytuację, np:
"p#%%!$$ić tego zaj$#anego pok$%%ieńca" - "wyraźnie nie godny zaufania świrus", gdzie w angielskim musiałoby być "fuck that fuckin' psycho" gdzie cała magia pryska, bo już jest proporcja 2do2 ;)
Otóż kolejną lekcję poświęcił wszelakim bluzgom i niecenzuralnym zwrotom. Nie muszę chyba dodawać, jakie było zainteresowanie :) Niektórzy pierwszy raz robili notatki :)
było innych przymiotników (nawet niech już będą wulgarne jak ten ale INNE!). Wchodzisz na filmik na YT i komentarze "To jest zaj#biste", "zaj#bista muza", "nie no - ta kapela to jest dopiero zaj#bista" - do
znudzenia, wszędzie