Kierowca mógł zginąć w pożarze, bo BMW nie ma części?
BMW boryka się z plagą pożarów w swoich samochodach. Klienci informowani są o potrzebie wymiany wadliwych części na koszt BMW, ale naprawy odkładane są na przyszłość z nadzieją, że do tego czasu nic się nie stanie. Nie każdy jednak ma dość szczęścia.
luka4 z- #
- #
- #
- #
- 138
Komentarze (138)
najlepsze
1) BMW Polska umówiło za mnie wizytę w wybranym ASO
2) Pojechałem do ASO, zostawiłem samochód z informacją że będzie do odbioru po godz. 17
3) Dostałem informację że jak chcę samochód zastępczy to kosztuje 200zł/dzień (XD) mimo że to ich wina, a nie moja
4) Jadę do pracy taksówką, a później z pracy taksówką do ASO
Z tego co się dowiedziałem, poprzez VIN jakoś to idzie sprawdzić.
Ogólnie żenada to co się wyprawia w Polsce, w Niemczech takie sytuacje
Praktyka jest posiadanie auta, ktore nie naraza mnie na smierc, bo debile w BMW nie chca wymienic modulu EGR. Tutaj juz nie ma ma miejsca na sentymenty, tylko jechanie z koksem do konca.
Premium #!$%@? pod maską.
Cała reszta to plastik ukrywający podejście do klienta.
Jeśli auto ma krótką żywotność, szybko traci na wartości, a naprawy starczają na kilka miesięcy.
To nie jest auto premium, tylko dacia z podoczepianymi gadżetami.
"Czyżby eksperymentalna instalacja kierunkowskazów?"
XD