@Fugi88888: a ŻEBYŚ WIEDZIAŁ. Spędziłem kiedyś trochę czasu z warszawska kanapową lewicą. Wszystkie roboty to ujma, co najwyżej jakiś jeden miesiąc w knajpie na barze popracuje (oczywiście walcząc z kapitalizmem i jebiąc z kasy lub bez zapowiedzenia nie przychodząc do pracy XD), beka z roboli, beka z fizoli, beka z ludzi na kasach, no ale my, prekariat, Partia Razem, walczymy o dobrobyt dla robotnika. Tak żenującego spektaklu hipokryzji chyba nigdy więcej
@KapralJedziniak: Akurat - na walkę z systemem musisz iść wyspany, najedzony, wyprasowany. Dziury w skarpecie zacerowane jakby glan rozwalił sie od kopania prawaków, żeby nie było palucha wstydu. Pozostałem 8% mieszka z dziadkami( ͡°͜ʖ͡°)
Mnie to nie dziwi, poznałem trochę takich lewicowych aktywistów. Oni potrafią się tylko #!$%@?ć do normalnych ludzi, których uważają za wrogów. Są też strasznie roszczeniowi, uważają że wszystko im się należy.
Lewicowi aktywiści i ich ideologiczni sprzymierzeńcy to w dużej mierze wykolejeńcy i nieudacznicy. Wystarczy rozglądać się w około siebie. Krzykacze z problemami emocjonalnymi. Nie są wstanie stworzyć normalnego związku.
Artykuł nie jest o aktywistach, tylko aresztowanych aktywistach w trakcie protestów. Ci co nie mieszkają z rodzicami z pewnością rzadziej uczestniczą w burdach i stąd tak wysoki odsetek. Jakby wziąć ONRowców, to wyszłoby podobnie.
Niestety dopóki nie zaczniesz sam sobie gotować, płacić za mieszkanie, płacić #!$%@? podatków i będziesz się musiał sam utrzymać to będziesz #!$%@? lewakiem co uważa że wszystko co się należy. Są też tacy co są aktywistami z drugiej strony barykady... Niestety lewactwo jest wygodniejsze bo rodzice i państwo w ich mniemaniu musi dać...
Komentarze (124)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora