@lestek190: Nieprawda Justyna Kowalczyk ściga się w czymś takim jak normalne szosówki tylko, że czasem jest pod górkę, a zamiast asfaltu jest ziemia. Z downhillem to nie ma nic wspólnego. Z MTB IMO też nie.
Rower freeride'owy, bo downhillowy na poczatek jest bez sensu (po miescie ciezko sie na tym jezdzi, bo ma skok 203mm i jest za miekki, za ciezki, ma zjazdowa geometrie ramy - to rower nastawiony tylko i wylacznie na gory) kupisz uzywany juz od 4000 zł. Mowie tu o rowerze markowym, nie polskich wynalazkach, w ktorych pekaja ramy a osprzet jest niskiej klasy. Najlepiej kupowac w UK, wyjdzie ci najtaniej, a kurier rowera do polski to jakies 60 euro.
Rower freeride'owy o skoku 150-180mm powinien wystarczyc ci do wszystkiego - i w gory i na miasto, a ograniczenia sprzetowego nie poczujesz do momentu, do ktorego nie bedziesz czul sie na tyle dobry, by rywalizowac z porzadnymi zawodnikami na torach w
@golebiow6: ha ha ha Ten amor Duro do downhillu (LOL) to pewna śmierć. Miałem taki w rowerze do Dirtu i Streetu Prodigy 9.81 Po dwóch tygodniach jazdy i dropie ze schodków o wys. lekko ponad 2 metrów na płaskie się wygiął o kilka stopni przy ramie i prawdopodobnie pękł. Różnica polega na tym, że ja skakałem z prędkością ~30 km/h, a w downhillu jeździ się 50 i więcej między drzewami
Komentarze (48)
najlepsze
Bo jezdza w kaskach full-face, a nie na kozaka z golym lbem. Gwarantuje, ze wiekszosci z nich zeby wypadna ze starosci, nie wczesniej... :)
http://www.mazoviamtb.pl/galeria.php?katalog=mrozy10magor_zajawka
Rower freeride'owy, bo downhillowy na poczatek jest bez sensu (po miescie ciezko sie na tym jezdzi, bo ma skok 203mm i jest za miekki, za ciezki, ma zjazdowa geometrie ramy - to rower nastawiony tylko i wylacznie na gory) kupisz uzywany juz od 4000 zł. Mowie tu o rowerze markowym, nie polskich wynalazkach, w ktorych pekaja ramy a osprzet jest niskiej klasy. Najlepiej kupowac w UK, wyjdzie ci najtaniej, a kurier rowera do polski to jakies 60 euro.
Rower freeride'owy o skoku 150-180mm powinien wystarczyc ci do wszystkiego - i w gory i na miasto, a ograniczenia sprzetowego nie poczujesz do momentu, do ktorego nie bedziesz czul sie na tyle dobry, by rywalizowac z porzadnymi zawodnikami na torach w