Afera mięsna: służby weterynaryjne ukrywają prawdę nt. skali procederu
GIW twierdzi, że to odosobniony przypadek i chodzi tylko o jedną rzeźnię i 10 ton mięsa. Jednak skala procederu wprowadzania do obrotu mięsa nie nadającego się do spożycia przez ludzi jest o wiele większa niż przypuszczano.
T.....h z- #
- #
- #
- #
- 180
- Odpowiedz
Komentarze (180)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@apo: Wręcz przeciwnie - dobra jakość eksportowanych produktów to dla kraju świetna wizytówka. Dla dobra naszej społeczności bardzo ważna jest też jakość jedzenia, więc dojechanie januszy odpowiedzialnych za ten proceder jest patriotycznym obowiązkiem. Nie wiem jakie kary przewiduje prawo w twej kwestii, ale chętnie zobaczyłbym wyroki 20 lat i wzwyż.
W dupie mam embargo, skoro tak #!$%@? mieso trafia głównie na nasz rynek. Było wcześniej myśleć, a nie teraz martwić się, co z eksportem! Mnie interesje przed wszystkim, bym był pewny jakości u nas, a nie ile oni kasy z zachodu dostaną.
Myślisz, że te 2 tony na eksport to jedyne #!$%@? mięso? Na bank w tym czasie w Polsce #!$%@? na rynek z 500 ton padłej zwierzyny.
Ostatnio właśnie zapadł wyrok w sprawie z Rawy Mazowieckiej (też chore mięso wprowadzano na rynek) i sąd skazał właściciela na 3 lata pozbawienia wolności, a handlarzy i lekarzy weterynaryjnych na pozbawienie wolności
@dodajkomentarz: Na moje oko to bardziej sponsorzy.
W każdej gałęzi przemysłu robią walki by ciąć koszty. Nie ma żadnych kontroli. Sanepid ogłasza że będzie za tydzień to sprzątają.
Kontrola powinna być nagła bez przecieków i informowania o niej. Wtedy by się
Komentarz usunięty przez moderatora
Soli drogowej też miało być kilka ton, a wyszło, że było jej kilkadziesiąt tysięcy więc praktycznie byłą wszedzie przez dekady.