Jak ELECTRO.PL recertyfikowane dyski sprzedawał jak nowe

TLDR; ELECTRO.PL sprzedawało naprawiane dyski twarde jako nowe produkty. Po wniesieniu reklamacji odmawiają prawa do wymiany sprzętu na właściwy produkt.

TLDR; ELECTRO.PL sprzedawało naprawiane dyski twarde jako nowe produkty. Po wniesieniu reklamacji odmawiają prawa do wymiany sprzętu na właściwy produkt.

W grudniu 2018 roku zakupiłem przenośny dysk twardy, lecz towar który otrzymałem był inny niż ten, który zamawiałem - był to produkt recertyfikowany, a nie całkiem nowy. Na mój wniosek wymiany towaru na właściwy, sklep odebrał produkt, ale nie chce wydać produktu właściwego zasłaniając się, że produkt ten nie jest dostępny. Proponują zwrot zapłaconej kwoty, a mi zależy na wymianie produktu na produkt, który zamawiałem, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że od momentu zakupu produkt zdrożał.

Kontaktowałem się w tej sprawie z prawnikiem na infolinii UOKiK i zostałem poinformowany, że mam prawo domagać się wymiany produktu, nawet jeśli nie jest on bezpośrednio dostępny w magazynie, to sprzedawca może go sprowadzić z innego sklepu. Zostałem również poinformowany, że mam możliwość wyznaczenia terminu na realizację mojego żądania. Przekazałem informację do sklepu, powołując się na opinię prawnika, a także na art. 561 KC. Wskazałem również termin realizacji. Sklep powtórnie zignorował tę interpretację odpisując jedynie, że nie zgadzają się na wymianę.
Chciałbym nadmienić, że proponowałem również by sklep wysłał mi ten sam dysk twardy ale w innym kolorze (kolor nie ma dla mnie znaczenia), gdyż dysk ten w innych wersjach kolorystycznych sklep posiada na stanie. Sklep odmówił również takiego rozwiązania. Informowałem również sklep, że zwrócę się do Rzecznika Praw Konsumenta, lecz nie zmieniło to podejścia sklepu do sprawy - cały czas odpisują, że ich decyzja jest ostateczna i nie wymienią mi produktu.

W taki oto sposób zakupiłem prezent świąteczny, który jak dobrze pójdzie chyba wręczę siostrze na następne święta. Zdecydowanie odradzam ten sklep.

[1234AQ]

Żadnych konkretów.
1. Jaki dysk
2. screen lub raport z programów które wskazują na to że dysk jest używany lub naprawiany,
3. zero informacji na temat dowodu zakupu
4. Sprzedawca jak nie ma towaru na stanie moze zaproponować zwrot gotówki.
5. jeszcze raz zero informacji na temat owego dysku który teraz jest w wyższej cenie jak przed świętami co jest totalną bzdurą bo dyski HDD i SSD poszły ostro w dół.

[decydent]

@1234AQ: Śpieszę z odpowiedziami:
ad. 1. SEAGATE Dysk SEAGATE STDR1000301 1TB Szary
ad. 2. Produkt jest recyrtyfikowany (zdjęcie w załączeniu)
ad. 3. W załączeniu zrzut z maila, w którym jest informacja o zamówieniu (tam nie ma informacji, że produkt jest recertyfikowany), a także zrzut z faktury wystawionej już po zakupie, w której jest informacja o tym, że produkt jest BULK.
ad. 4. Zgodnie z informacją uzyskaną od UOKiK sprzedawca ma

[decydent]

@1234AQ: Na opakowaniu napisane jest wyraźnie, że to produkt recertyfikowany. Wybacz, ale nigdy nie będę ryzykował składowania danych na takim wynalazku. Nie bez powodu produkty recertyfikowane są tańsze od tych całkiem nowych.

[predicat]

Kupiłem w 2016 roku na allegro 30 szt dysków 160gb, hitachi. Niby nowe, leżaki magazynowe. Zapakowane ładnie w woreczki. Ale coś mnie tknęło, podłączyłem, partycji nie ma, smart czysty i wyzerowany, ale edytor pokazuje krzaki gdzieś tam w środku dysku. Odzyskałem więc dla sportu zdjęcia, filmy, dokumenty jakichś nieświadomych norwegów. Firma zwróciła kasę, dysków nie chcieli z powrotem...

[GrindujTopy]

@predicat: ja kupiłem kiedyś karty pamięci, nie były w oryginalnych opakowaniach ale cena niższa o połowę w porównaniu do nowych kart. teoretycznie karty były czyste, praktycznie jedynie sformatowane i miałem sporo ciekawych zdjęć z czyichś prawdopodobnie telefonów. ;)

[p4wl]

Nie widzę afery... Piszesz o 561 art. KC a tam jak byk stoi jeśli wymiana na inny to niewspółmierny koszt dla sprzedającego (czyli muszą ze stratą kupić gdzie indziej) to mogą odmówić. Problem by był gdyby nie chcieli oddać przy tym hajsu, ale chcą.

"§ 3. Sprzedawca może odmówić zadośćuczynienia żądaniu kupującego, jeżeli doprowadzenie do zgodności z umową rzeczy wadliwej w sposób wybrany przez kupującego jest niemożliwe albo w porównaniu z drugim

[decydent]

@p4wl: To nie jest takie jednoznaczne. Sytuację należy rozpatrywać w kontekście działania sklepu, jakim jest sprzedawanie dysków recertyfikowanych, opisując je jak produkty całkiem nowe. Oczywiście, jeżeli teraz sklep nie posiada już recertyfikowanych produktów, a jedynie pełnowartościowe, to ich cena jest wyższa. Stąd też, nie uważam by wydanie pełnowartościowego produktu było "nadmiernym kosztem", o którym mówi artykuł KC. Ja jedynie żądam otrzymania produktu, który zgodnie z ofertą sklepu zakupiłem. Tak jak

[Brother_of_Steel]

Tak to właśnie pokazuje jak bardzo te wszystkie RPK i inne chwasty mają wpływ na rynek.
Dopóki sprawa nie staje się śliska, to właśnie tak to działa. Konsumencie masz prawo nas pocałować w dupę.

[Sedith]

Drugie morele ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[decydent]

Aktualizacja: po ponad 40 wymienionych mailach z obsługą Electro.pl, w tym prośbach o kontakt z kierownikiem sprawa została zakończona poprzez akceptację zwrotu gotówki i vouchera na 50 zł. W efekcie końcowym mogłem kupić dysk, który chciałem i jeszcze zostało kilka złotych. Działanie zupełnie pozbawione sensu, gdyż Electro.pl mógł mi ten dysk od razu wysłać, tak jak ich zresztą prosiłem. Jak widać proste rozwiązanie sprawy nie było możliwe. Interesujące jest też to, że

[Gieekaa]

Trzeba dać cynk TVN. Podstawią swojego pracownika do któregoś z wielkich sklepów i zrobią oficjalną aferę. :)

[machas1]

Nie miałem pojęcia, że electro jeszcze istnieje

[K.....a]

No widzisz, robisz wykop przestrzegajacy... chociaz sam nie zobaczyles jak wykop ten sklep nie poleca.