Złote monety ze skarbu wartego blisko pół miliona złotych - wyparowały!
Posłuchajcie archeolog, skarb 273 złotych monet i nie tylko znaleziony w trakcie badań. Co się z nimi stało? - monety "trafił w ręce prywatne". Czyje ręce? Ile ta osoba zapłaciła skorumpowanemu urzędnikowi za ten skarb i kto to uczynił... nikt nawet nie zamierza dochodzić. Skarb wydobyto koparką...
Zwiadowca_Historii z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 46
- Odpowiedz
Komentarze (46)
najlepsze
W 2000 roku w tymże muzeum z okazji milennium odbywały się większe wystawy, więc tchniony wspomnieniami poszedłem tam.
Pierwsze kroki skierowałem do biura, informując, że chciałby zobaczyć kolekcję tych monet, pisma z podziękowaniami nie miałem, w miedzy czasie się zagubiło, ale podałem wszystkie dane o znalezisku:
ZA prad + zaplacimy w innych daninach a za zaginiecie kilku monet tez w innych daninach!
A za inne daniny tez w innych daninach.
Btw, miałem podobny epizod, co ktoś wspomniał wyżej, z darem dla muzeum. Skutecznie oduczyło mnie od "darowania" czegokolwiek na rzecz instytucji państwowej kultury.
Teraz już
"monetkje dla zdzisia, dwie monetkje dla jadzi, monetkje dla romka.. gdzie łapy #!$%@?!..
"Niestety, muszę powiedzieć to... ja myślałam, że jak przyszłam do muzeum w 2005 to mam, ludzie, cały skarb. Cały co do jednej monety, przecież w trakcie badań archeologicznych odkryty. Dowiedziałam się parę lat później od osób, które tam pracowały, że on nie jest cały bo jeszcze, cóż nie było kierownika badań na miejscu w trakcie odkrycia, bo była to końcówka badań i parę tych monet trafiło do kieszeni prywatnej". Trochę wcześniej wspomina, że w momencie eksploracji sprzętem ciężki monety miały się wysypać na hałdę.
Gdzie tu mowa o jakimś zniknięciu po paru latach? Jak dla nas to jest przyznanie się po paru latach do tego, że kierownik nie był obecny przy pracy koparki w chwili odkrycia. Z kolei osoby, które przy tym wydarzeniu były przygarnęły na własność część skarbu. Mogło tego być całkiem sporo, jako że dziś mamy 273 złote monety, a srebrnych jest coś koło 5200. Obwinianie kierownika bez znajomości szczegółów wydaje się nam niepoważne - wystarczyło, że poszedł do sklepu po śniadanie a operator koparki był nadgorliwy. Powinniśmy raczej zadać pytanie co to za pracownicy, że przywłaszczają sobie zabytki z badań.
Co