Obserwacja pradawnej galaktyki zmienia dotychczasowe rozumienie ciemnej materii
Według współczesnych modeli teoretycznych w starych galaktykach powinno być mniej ciemnej materii niż w nowoczesnych. Jednak odkrycie "starożytnej" galaktyki w odległości 10 miliardów lat świetlnych od Ziemi może doprowadzić do przemyślenia tych modeli. Publikacja w Astrophysical Journal ENG+TLDR
RFpNeFeFiFcL z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 47
- Odpowiedz
Komentarze (47)
najlepsze
Ciemna materia to materia, która nie emituje światła czy jakiegokolwiek innego promenowania elektromagnetycznego , ale jest wykrywalna przez jej grawitacyjne oddziaływanie ze zwykłą materią.
Po raz pierwszy odkryto ją w latach 70. w badaniach galaktyk spiralnych,w których zewnętrzne rejony obracały się zbyt szybko, aby mogły być "napędzane" przez widoczne gwiazdy i gaz w tych regionach.
Astronomowie argumentowali, że musi być więcej masy, która jest dla nas niewidoczna.
Dziesięciolecia obserwacji galaktyk pokazały, że prawie wszystkie galaktyki zawierają ogromne ilości tej "ciemnej materii" i że w rzeczywistości jest około 5 razy tyle ciemnej materii, ile jest we wszechświecie normalnej, widocznej materii.
Dzięki i sorry za byki
Google tłumacz + deep tranaslate + moje DDD
- jest wielce prawdopodobne, że tylko niewielki fragment przesunięcia ku czerwieni odpowiada za efekt Dopplera w widmach obiektów, które obserwujemy w kosmosie,
- prawdopodobnie nie znamy i nigdy nie będziemy w stanie określić wieku i wielkość wszechświata,
- no i jest niemal pewne (czytajcie prace naukowe), że za lwią część przesunięcia ku czerwieni, szczególnie w przypadku kwazarów i obiektów mocno przesuniętych ku czerwieni (z >= 2.0), odpowiadają znacznie niższe dostępne stany energetyczne, jakie może przyjąć nowo powstała materia.
- a to z kolei znaczy, że wszechświat się nie rozszerza, nie przyśpiesza, nigdy nie było wielkiego wybuchu
- gwiazdy prawdopodobnie składają wyłącznie z solidnej materii (metalicznego wodoru typu I i II, nie gazu + plazmy) więc nie mogą się zapadać - czarne dziury nie istnieją
Bez zbędnego wdawania się w dyskusję, bo i tak się nie dogadamy.
Prowadził więc debaty z Bohrem na ten temat (z innymi zresztą też), wymyślali eksperymenty w jaki sposób można bez wszelkiej wątpliwości udowodnić lub zaprzeczyć temu, wymyślali i prowadzili eksperymenty i suma summarum zgodził się z tym, że jest prawidłowa.
Z całą resztą tego co
Inaczej, bo widziałem, że wkleiłeś do powiązanych materiał co do negatywnej masy (którego nie oglądałem, ale czytałem pracę na temat której jest):
jak to jest, że wierzysz w tę jedną pracę, która zaprzecza setkom jak nie tysiącom innych, stara się rozwiązać jeden problem tworząc tysiące innych, zaprzecza choćby zasadzie zachowania energii - na dowód której