Tak wygląda obraz za niespełna 5 mln zł.
Obraz "M 39" Wojciecha Fangora wylicytowano na aukcji w Desa Unicum w Warszawie za 4 720 000 złotych! To nowy rekord polskiego rynku sztuki. Podobnie jak w poprzednich realizacjach, artysta kontynuował swoją koncepcję pozytywnej przestrzeni iluzyjnej, która rozciąga się między płótnem a widzem...
MarkZark z- #
- #
- #
- #
- #
- 45
Komentarze (45)
najlepsze
@SonOfTheSun: Kolejne iteracje zbioru Mandelbrota szybko stają się nudne. Pytanie ile warty jest taki BigGAN? Nie dość że generuje rozpoznawalne dla człowieka wzorce to hipotetycznie jest też zdolny do absorbowania nowych wzorców z otoczenia.
IMO BigGAN spełnia definicje kreatywności. Co do bycia sztuką... doczytałem ostatnio że z redukcjonistycznego punktu widzenia sztuka to forma celowej komunikacji między agentami społecznymi. BigGAN niczego celowo nie komunikuje więc
@Sunivia: To jest żart nie obraz sama koncepcja obrazu przemawiającego do widza samą barwą jest spoko zaś sam styl wpisywał się idealnie w koncept lat 50 bo był taki wywrotowy... ale to co teraz się dzieje z jego sztuką jest straszne już nawet nie śmieszne
Aha.
Jeśli pokażesz "Bitwę pod Grunwaldem" Matejki grupie losowo wybranych 100 ludzi, zawierającej przedstawicieli grup społecznych od żula i indianina, przez miejską klasę średnią, po historyków sztuki, naukowców i prezesów największych firm, nie podając przy tym żadnych informacji co do autora, kontekstu historycznego itp., to procent osób uznających ten obraz za wysokiej jakości, ważny lub wartościowy, będzie stosunkowo wysoki. Nawet indianin z plemienia
Po pierwsze, argument ładności w dyskusji o sztuce, jest średnim wyborem. Co ma w wypadku sztuki, do rzeczy statystyczno-estetyczny odbiór danego utworu? Czy to, że miliony ludzi na świecie woli hity z remizy nad utwory Mozarta świadczy o tym, że te pierwsza jest lepszą sztuką, czy o tym, że dyskotekowe hity są prostsze w odbiorze?