25 lutego 21-latek (wnuk Wałęsy) jechał volkswagenem po ulicach gdańskiej Oruni. Uderzał w zaparkowane samochody, wjeżdżał na chodnik. Osobie, która próbowała go zatrzymać, groził, że ją zabije. Nie miał ważnego prawa jazdy, a we krwi miał prawie dwa promile alkoholu. Podczas pobierania krwi rzucał się tak, że musiało go trzymać sześciu policjantów i krzyczał „nie wiecie, kim jest mój dziadek!”.
– Dziadek zawsze pomoże, ale troszeczkę mi się rozstroił ten wnuk.
Teraz Władimir powinien dla beki ujawnić akta o nim (na pewno kgb ma wszystko na niego), i powiedzieć że nie będzie mi tu byle bolek rozkazywał ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (151)
najlepsze
– Dziadek zawsze pomoże, ale troszeczkę mi się rozstroił ten wnuk.
Fakt,
... By Polskę rozpierdzielił jako pierwszą