Dawno temu pitbul zaatakował jack russela mojej siostry z którym wyszedłem na spacer. Młody byłem i trochę mnie to zaskoczyło. Nigdy nie przemyślałem takiej sytuacji zacząłem uderzać pięściami tego psa po żebrach i plecach. Tak, wiem że to najlepiej chronione miejsce. Dzisiaj bym #!$%@? udusił, albo skopał tak że z flaków zrobiłyby się flaczki do zupy _ jajecznica.
Oba psy do uśpienia. Jeden przez agresywność, drugi po pogryzieniu już nic nie wygra. Szkoda, ale #takaprawda.Tak jest, bo to są żółtki, tam mają inną mentalność i wrażliwość. Wezmą sobie kolejne psy.
Pamiętajmy, że jeżeli współpodróżni zgłoszą sprzeciw z powodu umieszczenia w przedziale zwierzęcia, podróżny powinien zająć miejsce wskazane przez konduktora.
Komentarze (393)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Podziękuj współpasażerom za wyrozumiałość
W takim razie najwyraźniej pitbule (i podobne) dzielą się na takie, które były źle wychowane, albo jeszcze nie wyszło że były źle wychowane.