Wybory w Aleksandrowie Łódzkim – czyli jak dostać się do rady miasta ustawiając na liście „słupa” o znanym nazwisku. Myślę, że to ciekawa historia - posłuchajcie! W Aleksandrowie Łódzkim od lat rządzi burmistrz Jacek Lipiński (PO) – cieszy się sporym poparciem mieszkańców, łatwo wygrywa wybory, w tym roku też było niemal pewne, że zgarnie burmistrza w pierwszej turze (tak też się stało).
W kontrze do polityki Jacka Lipińskiego jest typ o nazwisku Adam Ruda-Rożniakowski. Założył lokalny portal miejski Aleksandrów Online https://www.facebook.com/Aleks... którego działalność to w znacznej mierze walenie w burmistrza, wytykanie nieprawidłowości etc. (często słusznych). Adam Ruda-Rożniakowski na fali popularności portalu założył komitet Lubię Aleksandrów, z ramienia którego w wyborach do rady miasta stratowali różni lokalni społecznicy i przedsiębiorcy.
I wszystko byłoby OK gdyby nie pewien myk, który zastosowali, aby dostać się do rady. Przy ustalaniu list okazało się, że lider ugrupowania, czyli Adam Ruda-Rożniakowski nie został jedynką w danym okręgu, lecz numerem dwa. Jedynką został… Jacek Lipiński, ale oczywiście nie opisywany wyżej burmistrz z PO tylko inny facet o tym samym imieniu i nazwisku. Na potrzeby tekstu nazwijmy go Jacek Lipiński (2).
I teraz najlepsze. Rzeczony Jacek Lipiński (2) raczej nie ma ambicji politycznych – prowadzi stajnię w jednej z wsi w Aleksandrowie Łódzkim, zajmuje się też hipoterapią. Mimo, że był jedynką na liście, to jego osoba nie była promowana. Próżno szukać było plakatów na mieście, promowania jego sylwetki na FB, a na stronie https://www.lubiealeksandrow.p... przy jego nazwisku brak większych informacji (w odróżnieniu do innych kandydatów).
Jaka zatem była rola Jacka Lipińskiego (2)? Nikt tego oczywiście nie przyzna, ale był swoistym słupem, „lokomotywą wyborczą”, która z racji identycznego nazwiska, co aktualny burmistrz, zdobyła dla komitetu Lubię Aleksandrów największą liczbę głosów. Ile tych głosów to wynik nieogarniętych wyborców, którzy stawiając krzyżyk przy Jacek Lipiński (2) myśleli, ze głosują na aktualnego burmistrza? Tego nie wiemy, ale podejrzewam, ze może być to spora liczba.
Tak więc Jacek Lipiński (2) zebrał dla Lubię Aleksandrów sporo głosów, dostał się do rady i… zrzekł się mandatu. Mandat otrzymał oczywiście nr 2 na liście czyli Adam Ruda-Rożniakowski – szef całego przedsięwzięcia. TADAM! :) Dzięki temu dostał się do rady miasta mimo, ze w normalnym trybie zabrakłoby mu głosów.
Czy takie działanie jest legalne? Otóż jest, wszystko jest zgodnie z przepisami. Klasyczny wałek wykonany w białych rękawiczkach, który wykorzystał formułę wyborczą opartą na ordynacji większościowej.
Czy jest to jednak etyczne? Cóż, oceńcie sami. Facet dostaje się do rady miasta wystawiając słupa o tym samym nazwisku co popularny w regionie polityk. Prawdopodobnie już od początku wiadomo, że ów kandydat zrzeknie się mandatu. Co więcej, jadą na nazwisku Jacka Lipińskiego, w którego walą na każdym kroku i odsądzają od czci i wiary. Gdyby było to normalne ugrupowanie polityczne to machnąłbym ręką, jednak Lubię Aleksandrów szli do wyborów jako obrońcy politycznej moralności, którzy będą inni niż partyjny beton.
Przyznacie, że mocno makiaweliczna sytuacja. Kiedy akcja wyszła na jaw zaczęła się mała gównoburza na FB: https://www.facebook.com/Lubie... (niestety część komentarzy usunięta), więc podejrzewam, że nie tylko ja jestem zniesmaczony tą sytuacją.
Komentarze (178)
najlepsze
Cos za cos, taka jest cena.
U mnie w mieście jest pewien znany, wieloletni działacz, zajmujący w przeszłości wiele wysokich stanowisk, tak że niemal każdy go zna. Nazwisko ma może nie super wyszukane, ale na pewno nie z tych mega popularnych. Nazwijmy go Politykowski. Otóż pan Politykowski dostał się oczywiście kolejny raz do rady (z ramienia lokalnego ugrupowania). Dostało się do niej też dwóch innych panów Politykowskich, z innych list (PiS i KO), niespokrewnionych
@SaveznaRepublikaJugoslavija: Dlatego Polska jest jaka jest - przez takich jak ty i bohater wykopka.
Wałek? Z pewnością nie. Dlaczego nie? Dlatego, że żaden przepis nie został nagięty / naciągnięty / bądź przekroczony. Toż to jest zwykła ustawka i tyle. Wykorzystali głupotę lub ładniej: niewiedzę wyborców. A to, że znaczna część wyborców o swoim głosie decyduje nad kartą do głosowania to przecież wina ich samych.
źródło: comment_9zkmgHaeY4TeTXtEFLWTwhMKbRwCv1ZD.jpg
PobierzJ**ć id**w którzy poszli na wybory mając IQ bażanta.
Demokracja, panie xD
źródło: comment_bMa00ozIMq48HIh5RHXLjsZEfR46QOfq.jpg
Pobierz