Bardzo wyważona i inteligentna wypowiedź. Najbardziej mi się podobalo, cytuję "Film ten nie obrazi ludzi wierzących, ale zarazem myślących." Tutaj Pan Janusz Gajos trafia w punkt. Więcej myślenia, mnie arogancji, kłótni, zacietrzewienia we własnych opiniach. Dotyczy to wszystkich stronnictw i grup. Film, sztuka ma wywołać dyskusje, które prowadzą do poszerzania wiedzy, horyzontów i tworzenia świata choc ciut delikatnie lepszego niż był przedtem.
Tak mi się skojarzyło z "rodziną historią". Mój ociec jakieś 20 lat temu miał tzn "zakład energetyczny". Był wtedy elektrykiem i "kładł kable". Właśnie 20 lat temu został poproszony o "położenie kabli i elektryki" na nowo wybudowanej plebani. Po skończeniu usłyszał od proboszcza:
@_komentator_: elektrycy nie przenoszą kolegi pedofila do innej firmy.... a nauczyciele do innej szkoły, taki człowiek w tym zawodzie jest skończony. A w kościele nie - to jest właśnie problem na który jesteście ślepi.
Koleżanka chciała zrobić rezerwację w Multikinie na Ursynowie na premierę to powiedzieli jej żeby zostawila dane kontaktowe bo mają juz 7000 osob chętnych
@videon: Jakim trzeba być debilem [obczajcie kontekst, kretyni z moderacjo], żeby wrzucać sowietów do jednego wora to raz, nie doceniać przelanej krwi czerwonoarmistów to dwa, mieszać do tego aktora kultowego filmu to trzy, i w ogóle nie lubić Czterech Pancernych?
Jak ktoś naprawdę wierzy w Boga a nie jakikolwiek Kościół, który uważa, że jest niezbędny, jedyny i wie wszystko to nie musi się przejmować tym filmem. Film zdejmuje nimb świętości z kościoła, pokazuje problemy, z którymi sobie nie radzi od stuleci albo od zawsze. Jeśli ktoś trochę interesuje się religioznawstwem to wie, że Kościół nie jest taki święty jak się maluje, a na koncie ma wiele ciężkich przewinień - mówiąc delikatnie.
Nie doceniamy roli castingu w filmach, dopóki nie trafi się zły wybór. Do Więckiewicza nic nie mam - dobry aktor - ale w tej koloratce po prostu widzę przebranego Więckiewicza, a nie księdza.
Zwykły film. Nie ma się czym podniecać. Nie wiem o co jest ten szum z aktorami (że zniszczyli sobie kariery). Kler nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Ciężka forma co w sumie nie dziwi, po reżyserze. Film nie nakłania do żadnych refleksji. No może poza jedną. Problem znany od wielu lat raptem po filmie szokuje społeczeństwo (bo kto wcześniej nie słyszał o księżach alkoholikach, mających kochanki i dzieci, a nawet pedofilach).
On nie jest oparty na faktach prawda? W sensie pewnie porusza "prawdy oczywiste", ale nie jest oparty na faktach w potocznym rozumieniu tego kreślenia. Tak?
Aktorzy... zbyt często to po prostu mniej lub bardziej świadomi najemnicy ideologii. Żyją z tego za co zapłaci producent filmu. A producent płaci za to co chce promować. Skracając ten krótki tok rozumowania.. aktor jest od tego by promować poglądy producentów i kropka. Żadna ciężka filozofia za tym nie stoi choć można górnolotnymi słowami tak właśnie komentować. Jak w tej krótkiej, a i tak montażowo pociętej wypowiedzi z filmu.
Komentarze (245)
najlepsze
Tak mi się skojarzyło z "rodziną historią". Mój ociec jakieś 20 lat temu miał tzn "zakład energetyczny". Był wtedy elektrykiem i "kładł kable". Właśnie 20 lat temu został poproszony o "położenie kabli i elektryki" na nowo wybudowanej plebani. Po skończeniu usłyszał od proboszcza:
Brzmi jak internetowa historia, ale tak było :)
Ileż to ludzi pójdzie na Kler myśląc, że to Kiler...
Ależ słabej wiary są te miliony, że odejdą od kościoła przez jakiś lewacki film ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Znakomicie. Wszystko jedno, czy będą lać pomyje, czy wychwalać – byle za bilety płacili.
@videon:
Jakim trzeba być debilem [obczajcie kontekst, kretyni z moderacjo], żeby wrzucać sowietów do jednego wora to raz, nie doceniać przelanej krwi czerwonoarmistów to dwa, mieszać do tego aktora kultowego filmu to trzy, i w ogóle nie lubić Czterech Pancernych?
Ten film to tylko lekka satyra.
Film ma zorganizowaną promocję szeptaną.