Ewa Wanat
NAJLEPIEJ STŁUC LUSTRO
(felieton z 23.07)
Szlag mnie trafił. Mało co mnie ostatnio wyprowadza z równowagi, ale tym razem patrząc jak cyniczny żołnierz złej władzy, prokurator z nieciekawą przeszłością, krzyczy na wybitnego prawnika i przeuczciwego człowieka - zagotowałam się.
Stanisław Piotrowicz, przewodniczący sejmowej komisji praw człowieka i obywatela po chamsku przerwał spotkanie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem, zarzucając mu upolitycznienie.
Pierwszy raz o Piotrowiczu usłyszałam w 2001 roku, kiedy jako szef prokuratury nadzorujący śledztwo w sprawie księdza pedofila z Tylawy ogłosił jego umorzenie. Kilkuletnie dziewczynki molestowane przez księdza opowiadały, że wkładał im palce do pochwy i język do ust. Prokurator Piotrowicz na konferencji prasowej tłumaczył: „ksiądz ma zdolności bioenergoterapeutyczne. Pojawiały się też zeznania, że jeśli dziecko bolał brzuszek, to po dotknięciu przez księdza ból znikał”. Wkładanie języka do dziecięcych buzi nazwał „dawaniem ciumka”. O kobiecie, która zeznawała przeciw księdzu – najpierw molestował ją, a po 30 latach jej córkę – powiedział „jej intelekt oceniany jest dość nisko”.
Dziesięć lat później abp. Józef Michalik wręczył mu kościelny medal za zasługi. Ten sam Michalik, który twierdzi, że dzieci uwodzą księży: "dziecko lgnie, ono szuka i zgubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciągnie".
Piotrowicz jest stałym komentatorem Radia Maryja i TV Trwam. A jeszcze w latach 80-tych nic nie wskazywało na jego głęboką religijność. Od 1978 roku należał do PZPR i to wcale nie jako szeregowy członek - był kierownikiem szkolenia partyjnego i w egzekutywie partii w Prokuraturze Wojewódzkiej w Krośnie. W czasie stanu wojennego oskarżał działacza opozycji Antoniego Pikula za posiadanie ulotek „których treść mogła wywołać niepokój publiczny lub rozruchy". W 1981 r. nie rzucił legitymacją partyjną jak wielu porządnych ludzi. Został w PZPR do końca. W 1984 komuniści nagrodzili go Brązowym Krzyżem Zasługi. Widać zasłużył.
Piotrowicz jest z tych, którzy zawsze pływają na wierzchu. Dziś jest twarzą pisowskiej demolki w sądownictwie. Warto być wiernym żołnierzem. Jego córkę, adwokata, we wrześniu 2016 r. powołano bez konkursu na stanowisko prokuratora rejonowego w Krośnie.
Jerzy Stępień, były prezes TK powiedział o nim w radiu TOK FM: „W stanie wojennym siedziałem na dołku w Krośnie. Piotrowicz z PiS był tam prokuratorem. Teraz tacy ludzie triumfują”
Adam Bodnar w latach 90-tych współpracował ze Stowarzyszeniem „Nigdy Więcej”. Zrezygnował z pracy w dużej kancelarii prawniczej, zaczął pracować w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, od 2010 był jej wiceprzewodniczącym. Jest ekspertem Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej, angażował się w wyjaśnianie funkcjonowania w Polsce tajnych więzień CIA, należy do rady ekspertów Europejskiego Instytutu na rzecz Równości Płci i rady dyrektorów Funduszu ONZ na rzecz Ofiar Tortur. Kiedy Krystyna Pawłowicz nazwała go „rzecznikiem praw antypolskiej lewicy", oskarżyła o branie udziału w „puczu przeciwko Polsce” odpowiedział w wywiadzie dla Gazeta.pl: „W każdym staram się dostrzec dobro. Z szacunkiem podchodzę do jej wiedzy prawniczej. Panią profesor znam od lat. Wiem, że ma dużo dobra w sercu. I ogromną wiedzę.”
Z psychologicznego punktu widzenia nie dziwi mnie wściekłość Piotrowicza na obecnego RPO. Na tle takiego człowieka wyraźnie widać uwalane błotem ręce pana prokuratora. Najlepiej więc zamknąć posiedzenie komisji i przestać musieć patrzeć na jasną, uczciwą facjatę Bodnara, który na pewno nie ma problemu z patrzeniem co rano w lustro.
Wprost, 23.07.2018
Komentarze (8)
najlepsze
"Z psychologicznego punktu widzenia nie dziwi mnie wściekłość Piotrowicza na obecnego RPO. Na tle takiego człowieka wyraźnie widać uwalane błotem ręce pana prokuratora. Najlepiej więc zamknąć posiedzenie komisji i przestać musieć patrzeć na jasną, uczciwą facjatę Bodnara, który na pewno nie ma problemu z patrzeniem co rano w lustro."
A jaki masz do niego problem?