Tajlandia. Nie żyje ratownik, który dostarczał tlen uwięzionym chłopcom
![Tajlandia. Nie żyje ratownik, który dostarczał tlen uwięzionym chłopcom](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_hNpSKTr8acv5W3ioBh8pHyR4JoHLXDQP,w300h194.jpg)
Nurek z doświadczeniem w tajskiej armii, zmarł podczas akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang.
- #
- #
- #
- #
- #
- 271
- Odpowiedz
Nurek z doświadczeniem w tajskiej armii, zmarł podczas akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang.
Komentarze (271)
najlepsze
https://www.bbc.com/news/world-asia-44734385
Ponadto jak podają inne artykuły:
1. Uwięzeinie chłopcy są w wieku 11-16 lat. Nie potrafią pływać oraz kompletnie nikt nie ma doświadczenia w nurkowaniu.
2. Szacuje się że w chwili obecnej w jaskini odcinek prowadzący do wyjścia o długości około 1.5km jest pełen wody. Występują jednak sekcje które można przejść pieszo.
3. Doświadczonym ratownikom dojście do dzieci, a później powrót do bazy zajmuje od 6 do 7 godzin.
Plan jaskini w mediach jest nieco uproszczony, w rzeczywistości jest on bardziej skomplikowany, więc wyobraźcie sobie jak prowadzić tamtędy rury od pomp.. Odległość do miejsc z których trzeba wypompować wodę od pomp to np. 2km do zalanego skrzyżowania w kształcie litery T, a dzieci są uwiezione jakiś kilometr dalej. Już na początku ciasne korytarze miedzy komorą nr 2, a komorą nr 3 są tak wąskie, że nurkowie muszą pchać przed sobą butle - uniemożliwia to na pewno zastosowanie szerokich średnic rur czy ich większej ilości itd. Dalej jest jeszcze gorzej - syfon za skrzyżowaniem "T" w drodze do fragmentu "Pattaya Beach" w najwęższym przekroju ma wymiary około 72x38cm - wyobrażacie sobie nurkować przez takie zawężenie w zerowej widoczności wody po poręczówce?...
Zrobiłem "mały" research odnośnie jaskini, pomp i ich użycia w trakcie akcji ratunkowej. Dotychczasowy przebieg akcji do momentu odnalezienia zaginionych:
[25 czerwca, poniedziałek, rozpoczęcie poszukiwań nurkowych]
źródło: comment_vh5Yihiy5V4XSIFPX6AAkrujZ53Rcyhm.jpg
PobierzJak szacujesz szanse powodzenia?
Ja po odnalezieniu chłopaków i trenera niesamowicie się ucieszyłem, ale im więcej faktów do mnie dociera jestem pełen najgorszych obaw.
Presja czasu, widmo opadów oraz ekstremalne warunki (zerowa widoczność, rwący nurt wody i wąskie przesmyki oraz duża odległość do wyjścia) w połączeniu z brakiem umiejętności dzieciaków (nie umieją nawet pływać) tworzą śmiertelne combo.
źródło: comment_KSwH8BysP8yoQXk8pCQoMYkNQymXrbnM.jpg
Pobierzhttps://www.news.com.au/world/asia/frantic-rescuers-battle-against-time-to-free-thai-schoolboys-from-from-cave/news-story/1ff527c95f877abc0f73f8907f0a4eea
@realitybites: Tak, zaczęło padać i zostali zalani. Padać przestanie za kilka miesięcy.
Z innej beczki, przez sztorm na Phuket zatonęły dwie łodzie z turystami (głównie chińskimi), co najmniej 10 osób nie żyje, nie odnaleziono jeszcze ponad 50.