Ale zostawiać takie "cukierki" przy tak małym dziecku? Chyba, że wyjęło z jakiejś zabawki, ale te przeważnie mają (albo nawet muszą mieć) zabezpieczenie baterii w postaci śrubki. Czy rodzicom nie chciało się chodzić po śrubokręt za każdym razem gdy w jakiejkolwiek zabawce wyczerpie się bateria? Być może będą tego żałować do końca życia. Nie oskarżam nikogo ale jeżeli moja hipoteza jest mylna i dziecko wzięło baterię ze stolika lub nawet z szuflady
Komentarze (1)
najlepsze