zabawka dla szpanerów nie znających się na muzyce, która nie przyda się do niczego specjalnego i konkretnego. szkoda kasy. można sobie wybrać skalę i instrumencik i sobie jeździć paluszkiem... fascynujące...
takie czasy, co poradzisz... dzisiaj niewiele trzeba, żeby zmajstrować jakąś pseudomuzykę plus fakt, że zajęcia z tegoż przedmiotu są kończone w szkołach podstawowych, albo nawet w klasie 4 (w moim przypadku) - to zabija twórczość i innowacje w zarodku. reszta to albo zero ambicji, albo hobby/trening/pasja/szlifowanie i osiągnięcie czegoś.
wierzysz, że można stworzyć soft do ipoda który się będzie równał z tym sprzętem? :) to jest korg i pewnie pod maską setki specjalnych sensorów które to stanowią o takiej a nie innej czułości urządzonka.. ale przyznam - po obejrzeniu nabrałem smaku na taki sprzęt. wysoka cena? ludzie co 2 lata płacą za ipoda który ma trochę lepsze parametry po 600-800 zł i nie protestują.. No ale też by się chciało, żeby
Komentarze (27)
najlepsze